Wielki sukces lekkoatletów
LEKKA ATLETYKA – Mistrzostwa Europy
Szwajcarski Zurych będzie zapamiętany przez Polaków na kolejne lata. Na odbywających się tam Mistrzostwach Europy reprezentacja Polski wywalczyła aż 12 medali – najwięcej od 48 lat! Na tej lekkoatletycznej imprezie Racibórz, który bazę sportową ma w opłakanym stanie reprezentowało aż trzech sportowców, co trzeba uznać za wielki sukces.
Najlepszy wynik z raciborskich sportowców zanotowała Justyna Kasprzycka, która zajęła czwarte miejsce w skoku wzwyż. W finale w biegu przez płotki na 110 metrów pobiegł Artur Noga zajmując ostatecznie szóstą pozycję, z kolei Justyna Święty wystąpiła indywidualnie w biegu na 400 metrów (półfinał) i w sztafecie 4x400 metrów (finał). – Wszyscy wymienieni sportowcy związani byli z raciborskimi trenerami Karolem Szynolem i Kazimierzem Stępniem, którzy szkolą młodzież w tutejszej Szkole Mistrzostwa Sportowego. – Kasprzycka zaliczyła rewelacyjny występ – podkreślają zgodnie raciborscy trenerzy. – Mógł być brązowy medal, ale to tylko kwestia czasu aż skoczy dwa metry. Bardzo mi się podobała, szybko biega, dynamicznie skacze. Zrobiła bardzo duży postęp w ciągu ostatnich dwóch sezonów – powiedział trener Szynol. Kazimierz Stępień podziela opinię Szynola, mówiąc o skokach Kasprzyckiej na wysokość 2,01 m. – Natomiast Justyna Święty pobiegła to, co potrafiła, choć miała trudny bieg, ale razem z dziewczynami ze sztafety będą stopniowo się rozwijały – stwierdził trener Stępień.
W finale znalazł się także Artur Noga, który w przeszłości reprezentował MKS-SMS Victoria Racibórz. 26-latek walczył z kontuzją. Nie mógł się optymalnie przygotować do mistrzostw, a minimum na ME zdobył w ostatniej chwili. – Artur wybronił się na dobrym poziomie. Trzeba podziwiać jego determinację, charakter i waleczność. Nie zniechęcają go przypadłości zdrowotne i myślę, że jak tylko kontuzje mu nie będą dokuczać i będzie mógł normalnie i w spokoju się przygotować to jeszcze nie raz nas zaskoczy dobrym wynikiem – powiedział Szynol. Za rok w Pekinie są mistrzostwa świata, a stolica Chin dla Artura w przeszłości była bardzo szczęśliwa. Wystarczy przypomnieć złoty medal juniorów i piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich.
12 medali to wspaniały wynik. – Jest to wielka sztuka. Dla lekkiej atletyki to bardzo dobry znak. Dla Raciborza również, bo startowało trzech naszych lekkoatletów. Należy żałować, że dla władz miejskich, szkoły, województwa nie jest to żadnym impulsem. My trenerzy kiedyś się wykruszymy, a przez brak nowych obiektów do trenowania nie zachęcimy młodych do lekkiej atletyki. Nie ma warunków do szkolenia seniorów i z tym się pogodziliśmy, ale szkolimy młodzież, która potem rozwija się w większych klubach i miastach. Mogłyby być jeszcze większe sukcesy, a tak to stoimy w miejscu, a z czasem będziemy się cofać – zauważył trener Stępień.
Sukces reprezentacji Polski powinien być, a nawet musi być dla naszego miasta bodźcem do dalszego rozwoju królowej sportu. Póki co czekamy na budowaną z poślizgiem halę sportową przy SMS-ie i na nowych młodych trenerów, którzy są „w próżni” i wystarczy chcieć w nich zainwestować.
kozz