Jak Bosacka wygrała z Opawską
Starosta zapowiada, że powiat opłaci nową tablicę informującą o niskim wiadukcie na ul. Bosackiej. Powodem jest nagminne wbijanie się w ciasny przejazd wysokich tirów. Jednak gdy przyjrzeć się sprawie dokładnie, liczba takich przypadków w ostatnich latach jest śladowa.
Latem tego roku radny PO Artur Wierzbicki wniósł interpelację aby inaczej ustawić znaki dot. przeszkody dla tirów, wiszącej na wysokości 3,4 m pod wiaduktem na ul. Bosackiej. – Otrzymałem informację, że starosta to rozpatrzy wraz z PZD – relacjonuje rajca powiatu. Z pobieżnej wiedzy wnioskował, że przypadków tirów, które utknęły w tym punkcie, jest sporo.
– Informacja starosty jaką podał na sesji, że pojawi się tam oznakowanie świetlne i dodatkowy znak uznałem za dobry omen – mówi Wierzbicki.
Radny postanowił jednak uzupełnić swą wiedzę i napisał zapytanie do policji o liczbę kolizji z wiaduktem. Okazuje się, że od początku 2010 roku nie ma ich więcej niż 4 w ciągu 12 miesięcy. – Tymczasem zainwestujemy w to miejsce kilkadziesiąt tysięcy złotych w elektroniczne oznakowanie. Przy takiej decyzji władz powiatu nie mogę zrozumieć oporu wobec ustawienia sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych na starym Świńskim Rynku, przy ul. Opawskiej gdzie korki w godzinch szczytu są codziennością – irytuje się radny Platformy.
Starosta Hajduk nie jest przeciwnikiem rozwiązania ze światłami przy rondzie na placu Konstytucji 3 Maja ale projektanci twierdzą, że ustawienie ich tam jest niemożliwe. „Zebrę” trzeba przesunąć dalej od ronda i prosta wydawałoby się inwestycja urośnie do sporego wydatku. Więcej inicjatywy przejawia w tej sprawie prezydent Lenk, który zapowiedział, że znajdzie projektanta, który sygnalizację umieści w obecnej lokalizacji przejścia dla pieszych.
Ostateczną decyzję w sprawie tablicy elektronicznej na Bosackiej podejmie Zarząd Dróg Wojewódzkich, któremu podlega ta ulica.
(m)