Prokurator ściga Romana G. za kolejną łapówkę
Były dyrektor szpitali w Rybniku i Raciborzu, zdaniem prokuratora, przyjął łapówkę o wartości ponad 26 tysięcy złotych. Roman G. - właściciel Raciborskiego Centrum Medycznego zwiedzał z żoną kraje Ameryki Południowej. Za wojaże miał płacić wielki amerykański koncern produkujący sprzęt ortopedyczny.
Chodzi o Romana G., który w latach 2004 – 2007 był dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku a wcześniej zastępcą dyrektora w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu. Jeszcze w styczniu akt oskarżenia w tej sprawie ma trafić do sądu. Zdaniem Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, w 2005 roku Roman G. pojechał na koszt amerykańskiej firmy do Ameryki Południowej. Firma miała zapłacić za wyprawę w zamian za przychylność przy dostawach sprzętu medycznego. - Firma sfinansowała wyjazd dla pana Romana G., jego żony oraz dyrektora finansowego tego szpitala. Do Brazylii, Argentyny i jeszcze kilku innych państw i płacąc za każdego ponad 20 tysięcy złotych. To zostało tak rozliczone, jakby to był wyjazd szkoleniowy. W rzeczywistości był to po prostu prywatny wyjazd turystyczny, nie było tam żadnego przedstawiciela firmy, żadnych wykładów - wylicza prokurator Leszek Goławski, rzecznik prokuratury. Roman G. nie jest jedynym dyrektorem, który stanie przed sądem. Katowicka prokuratura prowadzi największe w kraju śledztwo w sprawie korupcji w służbie zdrowia. Dotyczy ono ponad 50 szpitali w całym kraju.
Wszystko zaczęło się w 2010 roku kiedy policjanci z Wydziału do walki z Korupcją KWP w Katowicach uzyskali informację o podejrzeniu występowania mechanizmów korupcyjnych w branży medycznej. Sprawa dotyczyła działalności dużej firmy zajmującej się dostawami specjalistycznego sprzętu do wielu ośrodków leczniczych w kraju. Na trop specjalnego funduszu łapówkowego wpadło amerykańskie FBI. Podczas swojego śledztwa natrafili na korespondencję mejlową z polskim oddziałem firmy. Podejrzenia dotyczyły „kupowania” sobie przychylności w preferowaniu właśnie tej firmy przy dostawach urządzeń. W 2011 roku Prokuratura Apelacyjna w Katowicach, na podstawie zebranych przez śledczych materiałów, wszczęła w tej sprawie śledztwo, przekazując je do prowadzenia śląskim „antykorupcyjnym”. Na wniosek zastępcy Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji Komendant Główny Policji powołał grupę operacyjno-procesową o zasięgu ogólnopolskim. W śledztwie zarzuty korupcyjne postawiono 17 ordynatorom i dyrektorom szpitali. W lipcu 2013 roku śląska policja zatrzymała też Grzegorza P., dyrektora generalnego polskiego oddziału firmy.
To nie jedyne kłopoty Romana G. Od kilku lat przed Sądem Okręgowym w Katowicach toczy się sprawa związana z przyjmowaniem przez niego korzyści majątkowych. Zarzuty wobec Romana G. dotyczą okresu pracy w raciborskiej lecznicy. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu w 2009 roku prowadziła śledztwo obejmujące 23 osoby. Wśród nich był również Roman G., który w latach 2001 - 2003 miał przyjąć korzyści majątkowe od firmy Philips. Chodzi o 34 tysiące złotych, w drugim przypadku o 20 tysięcy złotych i w trzecim przypadku o 65 tysięcy złotych. Łapówki miały być wręczane w zamian za pozytywne rozwiązanie przetargów na sprzęt medyczny. W tej sprawie lekarz został nawet tymczasowo aresztowany. Roman G. jest lekarzem chorób wewnętrznych. Karierę zaczynał w szpitalu w Krzanowicach. Mimo prób, z Romanem G. nie udało nam się skontaktować.
(acz)