Dyrektor szpitala zapytał o konkurs na swoje stanowisko
Z Gamowskiej napłynęły do zarządu powiatu pytania Ryszarda Rudnika o warunki na jakich pracuje w szpitalu. Zarząd powiatu nie zgodził się na propozycje dyrektora.
Ryszard Rudnik zwrócił się do zarządu z wnioskiem o zmianę warunków zatrudnienia. Chciał wiedzieć czy organ prowadzący szpital planuje przeprowadzenie konkursu na dyrektora lecznicy. Prosił też o naliczanie jego wypłaty jako krotności przeciętnego krajowego miesięcznego wynagrodzenia oraz pokrywanie kosztów korzystania przezeń z prywatnego samochodu do celów służbowych w formie ryczałtu.
Zarządowi pomógł w sformułowaniu odpowiedzi radca prawny Michał Gebel. Z przepisów wynika, że to od organu prowadzącego zależy czy przeprowadzi konkurs na dyrektora szpitala. Kierowane przez starostę Ryszarda Winiarskiego gremium jednogłośnie uznało, że konkursu nie będzie. Choć prawo nie zabrania ustalenia poborów R. Rudnika jako krotności krajowej średniej to zarząd powiatu woli pozostać przy dotychczasowych zasadach by nie naruszyć tzw. ustawy kominowej (ogranicza zarobki w sferze samorządowej). 189,5 tys. zł to roczne zarobki szefa szpitala (dane za 2013 r.). Co do ryczałtu paliwowego też nie było zgody, bo za delegacje służbowe dyrektor otrzymuje zwrot kosztów, a za lokalne podróże powiat płacić nie zamierza.
Dlaczego R. Rudnik zasięgał języka w zarządzie w powyższych kwestiach? – Zapytać zawsze mogę. Inni też pytają to i ja również. Czasami dobrze jest wiedzieć. Ja mam swoje plany życiowe, to one zdeterminowały mnie do zadania pytania zarządowi – powiedział Nowinom szef lecznicy.
O komentarz w tej sprawie pytaliśmy także starostę Winiarskiego. – Dyrektor ma umowę na czas nieokreślony. Zapytał nas, to odpowiedzieliśmy. Warunki na jakich pracuje nie ulegną zmianie. Jedyny konkurs, jaki przewidujemy w tym roku, to na stanowisko wicedyrektora – usłyszeliśmy od szefa zarządu powiatu.
(ma.w)