10 kamer pilnuje Raciborza. Czy będzie więcej?
Monitoring miejski wykorzystuje 10 kamer, stacjonarnych i obrotowych. – Czy to dużo? Jestem za rozbudową i kontrolowaniem terenów gminnych, zwłaszcza tych gdzie przebywają dzieci – mówi Wiesław Buczyński szef straży miejskiej.
Decyzja w tej kwestii należy do rady miasta, a inicjatywy do prezydenta Mirosława Lenka. Jego zdaniem system monitoringu „jest wypełniony”. Nie można go rozbudowywać, a jedynie połączyć z nowym systemem. Raciborski monitoring działa już 5 lat. Aktualnie przechodzi modernizację. W komendzie pracuje przy ekranach 5 osób, które na 3 zmiany śledzą co się dzieje w mieście przez całą dobę. Nie są strażnikami. – Nowych kamer musiałoby znów być 10. Trudno podejmować takie zobowiązanie. Warunkuje to zatrudnieniem kolejnych 5 osób do obsługi sprzętu, niezależnie czy dołożymy 2 czy więcej kamer – wyjaśnia M. Lenk.
Włodarz przyznał, że wnioskowano w magistracie aby monitoringiem objąć tereny blokowisk oraz drogi wjazdowe do Raciborza (chce ich policja). – Uznaliśmy, że 10 kamer ustawiamy przy obszarach publicznych. Zarządcy budynków powinni obserwować osiedla w odrębnych systemach – uważa Mirosław Lenk. Szkoły mają własny monitoring. Planowana jest jedna, konkretna zmiana w systemie obserwacji. – Przed remontem skweru Pieczki przeniesiono kamerę z placu Długosza na ul. Browarną. Tam zrobiło się bezpieczniej, a nowy skwer wymaga objęcia monitoringiem. Zrobimy to kosztem innego miejsca, wrócimy z Browarnej na plac Długosza – zapowiada prezydent Lenk.
(m)