Autka nie tylko dla chłopców
SPORT AMATORSKI
Tego jeszcze w raciborskiej Arenie Rafako nie było. Organizatorzy wpadli na pomysł zorganizowania mistrzostw w ściganiu się autami zdalnie sterowanymi. Impreza jak na pierwszy raz cieszyła się sporym zainteresowaniem - udział wzięło 35 uczestników. Rywalizowano na specjalnym torze wyścigowym w trzech kategoriach wiekowych: 1-10 lat, 11-20 i seniorzy. W kategorii najmłodszych wygrał Marcel Wyrobek, który odcinek dwukrotnie pokonał w czasie 51,61 s, przed Oliwierem Lokajczykiem (65,91 s) i Filipem Sulskim (72,17 s). W kategorii wiekowej 11-20 lat zwyciężyła Aleksandra Wojteczek, która wyznaczoną trasę pokonała w czasie 40,23 s, przed Markiem Zawadą (70,66 s) i Krzysztofem Gomółką (95,63 s). U najstarszych triumfował Piotr Słoma, który trasę ukończył 48,15 s, przed Zdzisławem Wojteczkiem (57,53 s). Zawody sędziowali: Cezary Promis, Tomasz Bieliński i Marcin Polowczyk. Ten ostatni stwierdził, że do organizacji tej imprezy zabrali się przez przypadek. - Głównymi inicjatorami był instruktor fitness Czarek Promis i pracownik OSiR Tomek Bieliński. Pomysł był na tyle fajny, że wzięliśmy się do roboty i zrealizowaliśmy go. Zrobiliśmy fajną zabawę, a to jest najważniejsze, żeby na twarzach dzieci pojawił się przy okazji organizacji tej imprezy uśmiech. Dla dorosłych jak i dla nas organizatorów również to była frajda. Zrobiiśmy coś po raz pierwszy, o czym nie mieliśmy dużej wiedzy i większego pojęcia. Teraz wiemy, że wiele rzeczy mogłoby być lepiej, ale uważam, że jak na pierwszy raz to możemy być i jesteśmy zadowoleni - ocenił Marcin Polowczyk.
Po zainteresowaniu tymi zawodami widać, że potrzeba na tego typu imprezy jest duża. - Postaramy się rozwinąć imprezę na przyszłe lata o większy tor, większe utrudnienia czy też podział na kategorie startujących aut. W pierwszej edycji mieliśmy od najbardziej zabawkowych samochodzików za kilkadziesiąt złotych, po profesjonalne, które kosztują kilkaset złotych. Tor był tak zrobiony, że nie wygrywały te najszybsze i największe auta, bo wypadały za tor. Ten uczestnik, który jechał spokojnie i precyzyjnie kończył najszybciej naszą trasę - zauważył Polowczyk.
Tor zbudowany został z tego co było dostępne na OSiRze. - Zbudowaliśmy go z ławeczek, słupków do siatkówki i węży ogrodowych. Wyglądało to wszystko dobrze, bo przyozdobiliśmy go choinkowymi światełkami, co dawało ciekawy efekt. W przyszłości będziemy chcieli zrobić go bardziej profesjonalnie, ale ten też spełnił swoje zadanie. Dodatkowo była możliwość pokierowania profejonalnymi samochodzikami dzięki firmie RC Stery z Rybnika, która również kręciła filmiki z drona. Uczestnicy będą mogli zobaczyć siebie z innej perspektywy, z której do tej pory się nie widzieli - powiedział pracownik OSiR.
Najmłodsi uczestnicy mieli po 2,5 roku, a w kierowaniu autami pomagali im rodzice. - Startowały również dziewczyny, wygrała Ola przez co pokazała, że autka nie są tylko dla chłopców, a lalki dla dziewczynek. Mam nadzieję, że wszystkim się to podobało i nikt nie wyszedł z imprezy zawiedziony - zakończył Polowczyk.
kozz