Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Nierówny pojedynek
Już niemal tradycją stały się nasze powroty do tematu drogi krajowej nr 45. Jest tylko jeden dzień w roku gdy krajówka cichnie jak makiem zasiał i słuchać tu wyłącznie stukot końskich kopyt. Taki był poniedziałek wielkanocny w Sudole. W pozostałe dni w roku ci, którzy przy niej mieszkają, czują się jakby byli zatrudnieni w ogromnej bazie transportowej, która tirami obsługuje cały świat. Kto przyjrzy się ciężarówkom mknącym czterdziestkąpiątką zobaczy wiele obcych rejestracji. Hałas i drgania są na porządku dziennym. Czytelnicy wiele razy mówili nam o rysach na elewacji i szklankach, które dzwonią w kredensie gdy przejeżdża wielotonowy kolos. Policyjne radiowozy na tej drodze widzę rzadko, zwykle przy wypadkach. Dziś piszemy o tym, co się dzieje gdy tiry wyjeżdżają z terenu zabudowanego. Tam zaczyna się drogowy western. Pojedynki są nierówne, jak Dawida z Goliatem. Koszmar na osiedlach, horror poza nimi. Wzmacniamy ten głos naszą publikacją. Policji jest za mało, a posłowie drogą krajową się nie zajmują. Mitycznej obwodnicy jak nie było tak nie ma i co gorsza nawet nie widać tych kropel, które mają drążyć skałę by wyprowadzka tirów z raciborskich dróg stała się faktem.