Rodzą się nowe zwyczaje
ks. Jan Szywalski przedstawia
Jest ciepły choć zimowy dzień 6 stycznia, święto kościelne i od kilku lat również państwowe. Słońce, choć nisko, ale trochę grzeje. Dobra okazja, aby wyjść całą rodziną na powietrze, dołączyć do barwnego Orszaku Trzech Króli ze śpiewem naszych pięknych kolęd.
Trzej Królowie przyszli kiedyś z dalekiego Wschodu do małego Jezusa, dziś dołączają do nich raciborzanie. Również nałożyli sobie na głowy korony. Tyle królów? Ale czyż św. Piotr nie pisze, że wszyscy „jesteśmy królewskim kapłaństwem”? Trzej z nich jadą na koniach, za nimi cały tłum koronowanych głów. Wychodzą spod kościoła św. Mikołaja, idą ulicą Mariańską, Pastora Michejdy i kierują się ku Rynkowi po mniej ruchliwych drogach.
Tam czeka pod dachem Święta Rodzina, by odebrać symboliczne dary: złoto, kadzidło i mirrę. Gra orkiestra, śpiewa lud. Jest śpiewnie i radośnie. Ze spotkanymi znajomymi wymienia się spóźnione życzenia noworoczne.
Na boku, przy stoliku, rozdawane są odblaskowe opaski bezpieczeństwa – to hojny gest Urzędu Miasta – a dla dzieci są słodycze. Ks. proboszcz Marian Obruśnik życzy wszystkim dobrej kawy świątecznej i błogosławi na koniec zebranych. Wiele osób jednak zostaje, by posłuchać występu dziecięcej scholi „Promyczki Bożego Miłosierdzia” i z nimi pośpiewać.
Nowe chrześcijańskie zwyczaje
Pan Jezus nakazał apostołom „Niech świeci światłość wasza przed ludźmi, aby widzieli uczynki wasze i chwalili Ojca, który jest w niebie”; papież Franciszek powtarza nieustannie „Idźcie i głoście” i prosi, by nie zamykać się ze swą wiarą w kościele.
Tradycyjnym „wyjściem Kościoła” na ulice jest procesja Bożego Ciała. Na wsiach są jeszcze procesje na pola: w dniu św. Urbana, lub na koniach po Wielkanocy.
Są też i nowsze świadectwa wiary na zewnątrz świątyń: jest to np. pielgrzymka wychodząca od 38 lat z Ostroga do Częstochowy; w wielu parafiach zakorzenił się pochód św. Marcina w dniu11 listopada, a od kilku lat w czerwcu przez miasto idzie manifestacja w obronie życia poczętego.
Czy wejdzie również orszak królewski w dniu 6 stycznia do stałej tradycji? Jeśli styczniowe dni będą nadal łagodne, jak w tym roku, jeśli nie zgnuśniejemy zupełnie przed elektronicznymi aparatami, to może stać się stałym obrzędem. Niektóre zwyczaje wymarły, a obcych nam duchowo, jak np. Halloween, nam nie potrzeba. Wyjdźmy także w następnych latach z radosnym wyznaniem wiary na ulice z królewskim hołdem dla malutkiego Króla Wszechświata.