Koniec karnawału w Sławikowie
Dzięki obietnicy dotacji z Unii Europejskiej grono sławikowskich berów znacznie się w tym roku poszerzyło. Przybyły nowe postacie i coraz więcej osób przychylnie spogląda na ten ostatkowy zwyczaj.
Grupa przebierańców, z niedźwiedziem na czele, co roku obchodzi okoliczne wioski. Pukają do drzwi gospodarzy zwiastując koniec karnawału. Zgodnie z tradycją trzeba przy tym się wykupić i zatańczyć z berem, co ma zapewnić urodzaj i szczęście w nadchodzącym roku.
10 lutego w objazd okolic wyruszyło 18 przebierańców i muzyków. W grupie wciąż następuje wymiana pokoleń. Starsi ustępują miejsca młodszym. Najdłuższy staż mają policjant i niedźwiedź (obaj po 11 lat). Nowymi postaciami są np. mechanik czy kibel.
Członkowie grupy przyznają, że wcale nie jest łatwo o nowych przebierańców. Dotacja z UE na pewno by się przydała, a tymczasem pozostaje im satysfakcja z kontynuowania tradycji.
Bery objechały gospodarstwa we wsiach: Lasaki, Grzegorzowice, Łubowice, Sławików i Ligotę Książęcą. Wieczorem spotkali się na zabawie ostatkowej w Ligocie Ks., gdzie rozdzielono zebrane dary.
Wszystkim, którzy przyjmują bera życzymy dużo szczęścia.
(woj)