Eksperci Auto Moto: Kultura jazdy w regionie. Do pochwały czy poprawy?
W sondzie ulicznej zadaliśmy przechodniom pytania: Jak pan/pani ocenia kulturę jazdy w regionie?
Czy kierowcy szanują innych użytkowników ruchu? Czy ich zachowania można poprawić przepisami?
Rafał Hyczewski
Różnie z tym bywa. Wprost trudno określić czy jest lepiej czy nie. Zdarza się, że kierowca nie puści pieszego, nie ustąpi pierwszeństwa innemu kierującemu. Ciężko jest zmieniać wieloletnie przyzwyczajenia, mentalność ludzką. Wielu kierowców uważa się za „króla szos”, że panują na drodze. Wtedy robią co chcą. Jeżdżę po Europie i obserwuję różne nawyki na tamtych drogach. Obcokrajowcy jeżdżą uważniej, a już zwłaszcza gdy przyjeżdżają do Polski.
Samson Mackiewicz
Wszystko zależy od kierowcy. Jak ktoś spoza Raciborza przyjeżdża do naszego miasta to zachowuje się jak u siebie, a z miejscowymi kierowcami różnie bywa. Bardziej doświadczone osoby zachowują się stabilnie za kierownicą, a bywają młodsi, którzy niekoniecznie tak robią. Kierowcy są różni, jak ludzie. Każdy ma inny dzień, inny humor, inne problemy i z tego wynika jego zachowanie na drodze. Niestety sam doświadczałem niestosownych zachowań ze strony kierujących, na szczęście dochodziło do tego sporadycznie. Tego się nie da zmienić i to niezależnie od kraju w jakim dochodzi do tego typu sytuacji.
Małgorzata z Raciborza
Dużo jeżdżę na rowerze i miałam parę sytuacji z kierowcami, takich prawie tragicznych, szczególnie na rondach. Mimo mojego sygnalizowania skrętu, samochód potrafi mnie jeszcze wyprzedzić i skręcić nagle przede mną. Raz wylądowałam na takim aucie. Pani kierująca tłumaczyła, że mnie nie widziała. Staram się unikać głównych dróg, ale niekiedy muszę z nich korzystać i wtedy bywa niebezpiecznie. To się chyba wiąże z tempem życia. Ludzie się spieszą, są nerwowi. Samochodów przybyło, na drogach jest tłok. Tu jakieś regulacje chyba nie pomogą.
Justyna Kowalska
Nie zwracam na to szczególnej uwagi, jestem pasażerką, nie kieruję. Z pobieżnych obserwacji uważam, że zasady kultury jazdy są łamane. Na przykład przy przejściach dla pieszych. Tyle, że i piesi zachowują się jak „święte krowy”. Sama doświadczyłam nieuprzejmości ze strony kierującego gdy jeden pan chciał mnie przejechać. Zamiast przeprosić, że wyjechał prosto na mnie to pokazał mi środkowy palec. To są nerwowe sytuacje, na które reagują nerwowi ludzie. Wierzę, że ludzie są lepsi niż bywają za kierownicą.
Maria Ziemkiewicz
Widzę różnych kierowców na drogach. Jednych cechuje brawura, innych rozwaga. Ważne by przestrzegać przepisów, to wystarczy do kulturalnej jazdy. Źle się dzieje na przejściach. Na Opawskiej ostatnio dwa razy byłam świadkiem potrąceń. Czasem kierowcom nie ułatwia jazdy brzydka pogoda, jakaś mżawka, ciemności. Sądzę, że z wiekiem przychodzi doświadczenie, również w kierowaniu samochodem. Ktoś kto ma odpowiedni staż drogowy nie popełni błędów, które są domeną ludzi początkujących. Niedopuszczalny jest w prowadzeniu auta alkohol, a są kierowcy, którzy wsiadają po piwku. Gorzej, że błędy złych kierowców płacą inni, stając się kalekami.