Fajne miejsce, które wybrały dzieciaki
3 pytania do Michała Kuligi radnego miejskiego
– Zorganizował pan jeszcze przed majówką spotkanie ws. budowy placu zabaw dla osiedla XXX–lecia na Ostrogu. Jakie są efekty tego spotkania?
– Osiedle czeka na taki placyk już 40 lat. W dzielnicy są place zabaw, ale odległe od tego osiedla. To plan z tegorocznego budżetu miejskiego. Będzie nieduży, ma kosztować około 50 tys. zł, jakieś huśtawki i wieżyczki. Miejsce jest fajne, wybrane przez dzieci na grę w piłkę nożną. Przed laty sam nosiłem tam bramki. Zabawa teraz i tak się tam odbywa. Kącika dla dzieci domagają się mieszkańcy osiedla, żeby było bezpieczniej.
– Ta inwestcyja ma nie tylko zwolenników. Jak pan reaguje na ich uwagi?
– Nie spodziewałem się sporów. Pomysł nie wszystkim się podoba, ci mieszkańcy mają pewne argumenty. Nie chcę, aby wokół tematu powstał jakiś szum czy zbędna panika. Osobiście postanowiłem się wyłączyć z tej sprawy aby nie było zamieszania. Z uwagi na dobro dzieci, dla których ma powstać ten plac. Gospodarzem spotkania w sprawie placu był prezydent Mirosław Lenk i z nim mieszkańcy ustalili, że trzeba sobie dać trochę czasu na przemyślenie. Zgodzili się na to ci co są „za” i przeciwnicy.
– Dlaczego woli pan stanąć z boku w tej sprawie, skoro inicjował pan spotkanie?
– Jestem zwolennikiem budowy tego placu, ale nie chcę dać się wciągnąć w spory na jego temat. Jako radny dostaję różne zgłoszenia. Staram się reagować. Przekazałem temat prezydentowi i z nim zaprosiliśmy mieszkańców na rozmowy. Na Ostrogu nie tylko to osiedle potrzebuje miejsca dla dzieci, których przybywa w okolicy. Na Przejazdowej też by się przydał nowy plac, mieszkańcy zwracają na to uwagę. Teren należy do spółdzielni mieszkaniowej, trzeba trochę więcej starań. Mam już pomysł jak to „ugryźć”.
Rozmawiał Mariusz Weidner