Piórem naczelnego: Bez Rady nie da rady
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Nacechowane brawurą zmiany w śródmieściu Raciborza, takie jak stacja paliw przy Leclerku czy osiedle zamiast parku Moniuszki, utknęły już na poziomie odległych planów, bo w radzie miasta nie znaleźli się chętni, by poprzeć wizje prezydentów. Ci tonują nastroje i twierdzą, że nie zarzucają swoich starań, tylko chcą lepiej wytłumaczyć „najlepszym synom miasta” zasadność własnej wizji dla śródmieścia. Na wieść o stacji benzynowej i zabudowie parku najgłośniej oponował poprzedni prezydent. Przyznał, że tych „kosmicznych” jego zdaniem zmian chciano w Raciborzu już wcześniej, ale w tym zakresie bronił miasta jakie, w roli włodarza, zastał. Wyborcy chcieli zmian na Batorego, stąd naturalnym ruchem następców Mirosława Lenka jest słuchać tych, co starej władzy nie akceptowali. Dariusz Polowy i jego zastępcy napotkali chyba nieoczekiwany przez nich opór w radzie miasta. Potwierdziła się stara prawda, nieraz lekceważona w gabinetach prezydenckich, że bez Rady nie da rady rządzić miastem.