Przepisy nie zabraniają przebywania na działkce, ale...
W poprzednim numerze Nowin opublikowaliśmy list Czytelnika, który pytał, czy obecnie może jechać na działkę oraz przebywać na działce. Poprosiliśmy przedstawiciela policji w Raciborzu o rozstrzygnięcie tej kwestii. Odpowiedź, której nam udzielił, wywołała dyskusję wśród naszych Czytelników. Dlatego też postanowiliśmy skierować zapytanie w tej sprawie do Katowic.
Przypomnijmy, pytania Czytelnika przekazaliśmy policjantom z Raciborza. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że wyjazd na działkę nie jest niezbędny do życia, dlatego taka aktywność jest zabroniona. Przeciwnego zdania byli działkowcy, którzy wskazywali, że na działkach mogą przebywać właściciele ze swoją najbliższą rodziną, a obostrzenia dotyczą części wspólnych (zakaz gromadzenia się na parkingach i alejkach).
Aby rozstrzygnąć tę kwestię, skierowaliśmy stosowne zapytanie do podinsp. Aleksandry Nowary, rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. – Do rejestru miejsc, gdzie obowiązuje zakaz przebywania, nie są wpisane ogrody działkowe. Jednak pozostałe przepisy, związane z przemieszczaniem się – między innymi tylko „w celu zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego” – obowiązują także działkowców. Dlatego funkcjonariusze sprawdzają czy na terenie ogródków działkowych są również przestrzegane przepisy bezpieczeństwa – poinformowała nas A. Nowara.
Chodzi o to, by w częściach wspólnych – alejkach czy placach – należących do ogrodów nie gromadzić się, by zachować odpowiednią odległość i nie zapraszać wzajemnie np. na grillownie.
– Urządzanie spotkań towarzyskich i gromadzenie się większej liczby osób na terenie działki jest przede wszystkim nieodpowiedzialne. W ten sposób naraża się życie i zdrowie swoje oraz innych osób. Przepisy nie zabraniają działkowcom wykonywania niezbędnych potrzeb związanych z utrzymaniem działki. Jednak każdy powinien poważnie zastanowić się, które z tych czynności są naprawdę niezbędne – dodaje rzecznik KWP w Katowicach.
(żet)