Pleśna w tym roku bez obozu. W zamian: wczasy dla wszystkich
Miasto nie zdecydowało się na organizację corocznego obozowiska dla dzieci i młodzieży w nadmorskiej Pleśnej. Zaważyły względy bezpieczeństwa epidemicznego. Wiceprezydent Michał Fita stawia za to na organizację wypoczynku w tamtejszych namiotach i barakach, adresowaną do raciborzan.
Wyjazdu do Pleśnej w tradycyjnej formie nie będzie, bo w warunkach obozowiska bardzo kłopotliwe byłoby spełnienie wymogów reżimu sanitarnego w związku z pandemią. W urzędzie wybrano wariant zastępczy, o który wcześniej pytały Nowiny. – Dziękuję za tamto pytanie, bo było podstawą do przygotowania tej oferty – powiedział nam wiceprezydent Michał Fita, któremu podlega organizacja obozowiska miejskiego w Pleśnej.
Barak lub namiot
Wcześniej całymi rodzinami mogli wypoczywać na terenie obozu tylko pracownicy samorządu i jego jednostek (np. szkół). Były to tzw. zerówki, organizowane po powrocie do Raciborza dzieci i młodzieży, w połowie sierpnia. Przez ostatnie tygodnie wakacji trwał demontaż obozu, baraki stały puste, więc Miasto wykorzystywało je, sprzedając takie dwa – trzy „turnusy”.
W tym roku „zerówka” ma być dostępna dla każdego zainteresowanego mieszkańca Raciborza.
Ceny są już wstępnie ustalone. Wynajem domku na dzień kosztować ma 150 zł (niezależnie od liczby osób w nim zamieszkujących), a obiadokolacja 15 zł (od osoby). Pobyt będzie połączony z wyżywieniem – codzienną obiadokolacją. Ta opcja będzie obowiązkowa, bez wyżywienia nie da się kupić miejskiej oferty.
Zamieszkać będzie można w baraku, ale także w namiocie (opłata będzie niższa – 100 zł). – Chcemy żeby charakter pobytu na obozowisku został w części zachowany – podaje M. Fita. „Turnus” będzie trwał tydzień, nie będzie można wykupić opcji innych niż wielokrotność 7 dni.
Ludzie już dzwonią
Organizacją „Pleśnej 2020” zajmie się raciborski OSiR, który wcześniej zajmował się sprawami technicznymi przy obozowisku. Teraz przejmie kompleksową obsługę wczasowiczów. Na razie na swoisty rekonesans – w miniony weekend – udał się nad morze pracownik wydziału edukacji, kultury i sportu (WEKiS) Grzegorz Kawalec. Odpowiada w urzędzie m.in. za turystykę. Ocenił stan przygotowania infrastruktury do uruchomienia oferty wczasów dla raciborzan. – Z pewnością będziemy musieli zorganizować tam parking, bo dojazd do Pleśnej będzie się odbywał prywatnymi środkami transportu – wyjaśnia M. Fita. Magistrat chce sprzedawać pobyt w Pleśnej przez dwa miesiące wakacji. Wiceprezydent spodziewa się dużego zainteresowania, bo już odebrał telefony od grona znajomych z prośbą o rezerwację „domku”. – Gdyby oferta nie spotkała się z odzewem wśród mieszkańców Raciborza, to wyjdziemy z nią na zewnątrz, ale spodziewam się dużego popytu na ten wyjazd – przyznał nam Michał Fita.
Organizacja wypoczynku na terenie obozowiska jest m.in. sposobem na pokrycie kosztów związanych z jego utrzymaniem. Miasto musi opłacić dzierżawę terenu nad morzem. To kwota ponad 60 tys. zł rocznie.
(ma.w)