Piórem naczelnego: Cenne rzeczy trzeba chronić
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Gdy w ciepły czerwcowy dzień prezydent Polowy otwierał ogródek jordanowski w Raciborzu po jego kompleksowej odnowie, padło pytanie czy nie boi się, że tego cacka za miliony nie zniszczą wandale. Wszak w przeszłości to miejsce określano jako „wylęgarnię niczego dobrego”, bo słynęło z zakrapianych libacji i braku poszanowania dla mienia publicznego. Minęły zaledwie tygodnie, a jeden radny mówi o zniszczonych urządzeniach, a z OSiR, który zarządza obiektem dochodzą sygnały, że użytkowanie tychże urządzeń bywa niezgodne z przeznaczeniem. W końcu na sesji występuje Stanisław Borowik i relacjonuje swoją walkę z gangiem chuliganów na rowerach. Czy nie tego spodziewali się ci, którzy pytali prezydenta o zabezpieczenie ogródka? Jedna kamera i samochód ochrony przejeżdżający z daleka nie wprawiają w drżenie tych, którym po głowie chodzi co by tu jeszcze zepsuć. Na tych polach potrzeba pilnego wzmocnienia wysiłków, żeby budzący radość obiekt, nadal takim pozostał.