Polowy dąży do darmowej komunikacji, ale nie wcześniej niż za rok
Plany prezydenckie co do bezpłatnych przejazdów po Raciborzu na razie odłożono na półkę. Wpierw musi być przeanalizowane jak spółka miejska poradzi sobie z nowym rozkładem jazdy zaplanowanym na jesień tego roku.
Czy autobusy miejskie będą wozić pasażerów bez opłat? W kampanii wyborczej Dariusz Polowy mówił o takim pomyśle, ale jak dotąd go nie wdrożył w życie. Jak podkreśla, wciąż myśli o bezpłatnej komunikacji miejskiej i w tym celu wdrożony zostanie nowy rozkład jazdy autobusów. – Żebyśmy mogli, przy najbardziej optymalnym zorganizowaniu tej usługi publicznej, zidentyfikować jej rzeczywiste koszty. Aktualnie korzystamy z dotychczasowych rozwiązań, które zostały przez spółkę odziedziczone po poprzednich władzach – mówił prezydent na swojej ostatniej konferencji posesyjnej. Podkreślił, że system miejskiej komunikacji stworzono wtedy pod projekt unijny by pozyskać nowy tabor. – Pod takie projekty rozbudowuje się system o dodatkowe elementy, które mają skutkować punktami przy ocenie. Wtedy korzystanie z tego rozwiązania nie musi być optymalne, a koszty wychodzą wyższe niż można byłoby oczekiwać – ocenia D. Polowy.
Struktura modułowa
Nowy rozkład jazdy autobusów wejdzie w życie jesienią. Miasto i Przedsiębiorstwo Komunalne sprawdzą ile kosztuje w nim wożenie pasażerów. Później, po rocznej analizie zapadnie decyzja czy komunikacja będzie darmowa. Zgodę na to będzie musiała wyrazić rada miasta. – Do podejmowania takich decyzji dojdzie nie prędzej niż w 2021 roku. Musimy mieć czas by zobaczyć jak to będzie pracować po nowemu – mówi Polowy. Zmodyfikowany rozkład jazdy będzie miał strukturę modułową. – Dokładanie do niego czegokolwiek ma być łatwe. Mając doświadczenia z wiosny tego roku, przewidziano w nim także łatwość ograniczania kursów. Mamy już doświadczenia z funkcjonowania komunikacji w czasie pandemii, gdzie z jednej strony trzeba było znaleźć rozwiązanie żeby coś jednak jeździło po mieście, choć faktycznie niewielu pasażerów z tego korzystało – zauważa D. Polowy.
Stabilna cena
Czy nie jest tak, że raciborska komunikacja wpierw podrożeje żeby potem mogła stanieć? Jak zastrzega prezydent, cena biletu przez najbliższy rok ma pozostać taka jak obecnie. – Jak pojawią się uwagi radnych, zwiększające koszty nowego rozkładu, to można się liczyć z wystąpieniem sytuacji, że cena biletu wzrośnie, ale niekoniecznie musi się tak stać. To wyniknie z analizy finansowej. Pamiętajmy, że nie każde spełnienie jakiegoś postulatu oznacza, że koszty mocno się podnoszą – oznajmia prezydent miasta. Komunikacja przyszłości będzie zatem albo darmowa albo droższa. – Do darmowej dążymy, ale musimy zidentyfikować rzeczywiste koszty – twierdzi włodarz Raciborza.
Obawy prezydenta
Czy wobec planowanych zmian istnieje jeszcze w ratuszu temat łączenia miejskiego PK z powiatowym PKS? – Owszem, możemy się nad tym nadal zastanawiać, ale kluczowym problemem są tu dopłaty, jakie starostwo otrzymuje od marszałka województwa do biletów miesięcznych dla młodzieży, którą wozi PKS. To istotny element budżetu tej spółki. Poza tym, osobiście miałbym duże obawy, żeby oddawać komunikację na terenie Raciborza podmiotowi zewnętrznemu – przyznaje Dariusz Polowy. Co z wymianą taboru PK, którego autobusy mają już po 10 lat? Ostatnio wiceprezydent Dominik Konieczy mówił na sesji, że naprawa jednej skrzyni biegów kosztuje spółkę 40 tys. zł. – Te zmiany, jakie chcemy wdrożyć, to jest właśnie przygotowanie do tego, żeby wymieniać tabor. Oczywiście po stronie zarządu przedsiębiorstwa jest znalezienie jakiegoś rozwiązania w tej sprawie. Będzie to rozwiązanie biznesowe, które musi uwzględniać koszty, jakie pociągnie. Najlepiej byłoby pozyskać na ten cel środki zewnętrzne – podsumowuje prezydent miasta.
(ma.w)