Linia kolejowa stanęła na przeszkodzie drodze Racibórz – Pszczyna
Ponad 100 mln zł trzeba dołożyć do wydatków na budowę regionalnej drogi szybkiego ruchu, gdyby miała ocaleć nieczynna linia kolejowa biegnąca przez Markowice.
Sierpniowe obrady rady Raciborza dotyczyły m.in. zmiany harmonogramu realizacji pomocy finansowej dla Województwa Śląskiego na „Projekt budowy Regionalnej drogi Racibórz–Pszczyna (RDRP) na odcinku od DK45 w gminie Rudnik do ul.Sportowej w Rybniku”.
Radnym z komisji budżetowej szczegóły tej zmiany przybliżył wiceprezydent Dominik Konieczny. Wskazał za przyczynę opóźnienia panującą pandemię, która wstrzymała opiniowanie dokumentacji w zakresie uzyskania zezwoleń niezbędnych dla dalszej budowy. Sprawa dotyczy linii kolejowej nr 178 między raciborskim Markowicami a Olzą. Występuje tam kolizja co do przebiegu linii z powstającą drogą. – Wymagane jest teraz dalsze procedowanie i potrzebne porozumienie na linii Województwo Śląskie – Ministerstwo Infrastruktury. Jest już projekt umowy między tymi podmiotami – przekazał radzie miasta Konieczny. Wiceprezydent dodał, że w ocenie raciborskiego magistratu nawet gdyby wykonawca dokumentacji byłby w stanie fizycznie prowadzić dalsze prace, to istnieją formalne przeszkody by do tego doszło w tym roku i płatność magistratu za usługi projektowe jest przeniesiona na później, na rok następny.
Radny Marian Czerner pytał czy możliwa jest likwidacja linii kolejowej nr 178? Zastępca prezydenta Polowego zauważył, że rząd PiS wstrzymał planowane za poprzedniej władzy likwidacje linii kolejowych. – Uznając te decyzje za błędne, dokonywane masowo bez refleksji likwidacje. Obecnie do takich zamierzeń ostrożnie się podchodzi – oznajmił D. Konieczny.
Według wiceprezydenta niewielka jest szansa ze strony Województwo Śląskiego na doprowadzenie do stanu takiego, że opiniowanie projektu nastąpi bez konieczności likwidacji tej linii. Czy będzie konieczna zmiana całego projektu? – dociekał radny Czerner. Konieczny zaprzeczył. – To ogromny o wzrost kosztów, chodzi o przeprojektowanie węzłów przechodzących przez Odrę. Inwestycyjnie chodziłoby wzrost o kwotę rzędu 100–120 mln zł. Czy ma sens utrzymywanie linii nieczynnej? Chyba więcej żaden pociąg tam nie pojedzie. To byłoby nieracjonalne – podsumował D. Konieczny.
(m)