Zmiany w raciborskim schronisku dla zwierząt. Bogdan Gawliczek zwolnił Małgorzatę Malik–Kęsicką
Małgorzata Malik–Kęsicka nie kieruje już schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w Raciborzu. – Z ciężkim sercem musiałem jej wręczyć wypowiedzenie, gdyż obligują mnie do tego przepisy – mówi prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Bogdan Gawliczek. – Uważam, że ta decyzja jest niesłuszna. Schronisko zawsze kochałam, kocham i kochać będę – odpowiada Małgorzata Malik–Kęsicka.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Raciborzu jest prowadzone przez Przedsiębiorstwo Komunalne. Prezesem PK jest Bogdan Gawliczek. To właśnie on w rozmowie z Nowinami potwierdza, że Małgorzata Malik–Kęsicka została zwolniona z pracy. Jednocześnie prezes Gawliczek powstrzymuje się od informowania o szczegółach sprawy. – To są sprawy pracownicze. Nie chciałbym naruszyć dóbr osobistych pracowników schroniska oraz pani Kęsickiej. W naszej firmie są określone procedury i musiałem je zachować – wyjaśnia. Prezes PK dodaje, że „to była trudna decyzja” i wolałby „podejść do tego z sercem”, ale „z uwagi na istniejące przepisy” nie mógł tego zrobić.
Od Małgorzaty Malik–Kęsickiej dowiadujemy się, że została zwolniona w trybie dyscyplinarnym, a u przyczyn jej zwolnienia legł konflikt z pracownikami schroniska. Sprawa była rozpatrywana od kilku tygodni. W tym czasie prezes PK faktycznie przejął już nadzór nad większością spraw schroniska.
– Pracowałam z ludźmi, których dostałam do pracy. Wymagałam od nich pracy dla dobra zwierząt. Sama włożyłam w schronisko więcej energii niż wymagała moja umowa o pracę. Starałam się zmienić warunki, w jakich żyją zwierzęta. Starałam się uświadamiać społeczeństwo o konieczności adopcji bezdomnych zwierząt, sterylizacji oraz kastracji zwierząt, aby problem bezdomności ukrócić. W życiu nie zrobiałbym niczego, co by tej placówce zaszkodziło. Mam nadzieję, że będzie mi dana możliwość odwiedzania schroniska jako wolontariuszowi, opiekowania się zwierzętami, wyprowadzania ich na spacer, bo nie wyobrażam sobie życia bez schroniska – mówi Małgorzata Malik–Kęsicka.
W ciągu czterech lat, w czasie których Małgorzata Malik–Kęsicka kierowała schroniskiem, placówka przyjęła 1000 psów i 800 kotów. Udało się znacząco zmniejszyć śmiertelność zwierząt znajdujących się pod opieką pracowników schroniska. Wdrożono metody leczenia i pielęgnacji czworonogów. Na szeroką skalę prowadzono akcję adopcji bezdomnych i porzuconych psów oraz kotów.
Prezes Bogdan Gawliczek zapewnia, że funkcjonowanie schroniska nie jest zagrożone. – Jako zarząd nie mieliśmy żadnych pretensji co do działania schroniska, rozwiązaliśmy tylko sprawę pracowniczą. W działaniu schroniska nic się nie zmienia – podkreśla.
(żet)