Rok od wielkiej tragedii. Oddano hołd poległym saperom
W czwartek 8 października minął dokładnie rok od tragedii, kiedy w Kuźni Raciborskiej zginęli saperzy 6 Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Z tej okazji w miejscu tragedii spotkali się strażacy oraz urzędnicy, aby oddać hołd poległym.
Wśród strażaków pojawiły się delegacje z Kuźni Raciborskiej, Rudy Kozielskiej, Siedlisk i Nędzy, czyli dokładnie te jednostki, które rok temu działały podczas akcji ratunkowej. Strażakom towarzyszyła urzędnicza delegacja – wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej Sylwia Brzezicka-Tesarczyk i sekretarz Dominik Klimanek. Po złożeniu wiązanek kwiatów i zapaleniu zniczy minutą ciszy uczczono saperów. Przypomnijmy, w wyniku zeszłorocznej eksplozji dwaj saperzy zginęli na miejscu, kolejny zmarł w szpitalu, trzej pozostali zostali ranni.
Krzyż brzozowy, który stanął w miejscu tragedii to inicjatywa strażaków OSP Kuźnia Raciborska. Prezes jednostki Krzysztof Grobelny przypomina, że podobna inicjatywa zrodziła się wśród strażaków, kiedy doszło do pożaru w 1992 roku w lesie pomiędzy Kuźnią Raciborską a Solarnią. – Chcieliśmy, aby to miejsce było zapamiętane w taki sam sposób – mówi prezes OSP Kuźnia Raciborska. Wyjaśnia, że dla podtrzymania tradycji zdecydowano się w tym roku na krótkie spotkanie przy krzyżu, w trakcie którego oddano cześć poległym. – Chcemy tutaj przyjeżdżać co roku, być może w przyszłości uroczystości będą większe, podobnie jak te, które upamiętniają tragedię po 1992 roku – dodaje. Krzysztof Grobelny wraca pamięcią do 8 października 2019 roku, kiedy na miejscu zdarzenia zjawili się właśnie jako pierwsi strażacy z Kuźni Raciborskiej. – Nasza jednostka była pierwsza, zaczęliśmy ratować poszkodowanych. Później lądowały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, za pięć minut dotarły karetki pogotowia... – wraca pamięcią prezes Grobelny.
Wiceburmistrz Sylwia Brzezicka-Tesarczyk przyznaje, że tegoroczne uroczystości stają się zaczątkiem do tego, aby rokrocznie spotykać się w tym miejscu. – Wszyscy zastanawiamy się nad tym, jak ten czas szybko minął, ale to już równo rok od tej tragedii, którą pamiętają wszyscy mieszkańcy gminy – mówi pani wiceburmistrz. Dodaje, że sposób uczczenia przez strażaków tej tragedii jest jak najbardziej adekwatny.
Dawid Machecki