Na ten dzień w Krowiarkach czekano 18 lat
Strażacy z Krowiarek mają powody do radości. Do ich remizy oficjalnie wprowadzono lekki wóz ratowniczo-gaśniczy. To pierwszy pojazd, który trafił do jednostki w gminie Pietrowice Wielkie prosto z fabryki.
Pojazd, który trafił do jednostki to lekki wóz ratowniczo-gaśniczy na podwoziu volkswagena craftera. Auto ma agregat ciśnieniowy 300-litrowy zbiornik wody. Nowy vw crafter ma napęd na 4 koła. Wóz będzie służył do wyjazdów do wypadków drogowych i udzielania pomocy przedmedycznej. Jego koszt wyniósł około 400 tys. złotych, z czego 99 proc. pochodzi ze środków zewnętrznych (Fundusz Sprawiedliwości), a 1 proc. z budżetu miejscowej jednostki.
Blisko strażaków
Na łamach Nowin relacjonowaliśmy już nieoficjalne powitanie wozu, czyli moment, kiedy po raz pierwszy prosto z fabryki przyjechał do OSP Krowiarki. Na poniedziałkowe popołudnie 12 października zaplanowano jego oficjalne przekazanie. W uroczystości uczestniczył m.in. poseł i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. – Bardzo się cieszę, że u nas, na ziemi raciborskiej kolejny dobry sprzęt będzie służył do ratowania ludzi – powiedział wiceminister. Woś cieszył się, że miejscowej OSP udało się pozyskać środki z Funduszu Sprawiedliwości na zakup samochodu. Radnego powiatowego, a zarazem strażaka Szymona Bolika nazwał „jednym z najskuteczniejszych ludzi na ziemi raciborskiej”, bo to Bolik aktywnie zabiegał o pozyskanie środków na zakup wozu. – Tym bardziej korzystajcie z tej dobrej duszy, która tutaj w Krowiarkach działa i która troszczy się o to wszystko, o co powinien – radził wiceminister. Woś podkreślał, że „strażacy, zwłaszcza z ziemi raciborskiej, to są ci ludzie, którym jestem wdzięczny i z którymi chcę się blisko trzymać”. – Sprzęt zawsze służy dobremu, czyli ratowaniu życia, zdrowia, pomaganiu innym. To strażacy ochotnicy są najczęściej pierwsi na miejscach zdarzeń. Fundusz Sprawiedliwości służy właśnie do tego, aby pomagać pokrzywdzonym przez przestępstwa, przez wypadki – dodał Woś i życzył, aby sprzęt jak najrzadziej był wykorzystywany przy wypadkach. Dziękował również Stefanowi Kapturowi, prezesowi Zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP „za to, że straż pożarna w naszym powiecie się ma bardzo dobrze”.
Najważniejszy człowiek
Wójt Andrzej Wawrzynek podkreślał z kolei, że miejscowy samorząd jest wdzięczny za wsparcie finansowe, które udało się pozyskać. – Najważniejszy w tym wszystkim jest człowiek – mówił wójt Wawrzynek, dziękując strażakom za podejmowane przez nich działania. – Staramy się ich doceniać. Wiadomo, środki na bezpieczeństwo są ważne, nigdy nie wiadomo, kiedy ta potrzeba niesienia pomocy drugiemu człowiekowi zajdzie – zwracał uwagę.
Wielki moment dla Krowiarek
Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu mł. bryg. mgr inż. Paweł Sowa podziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do pozyskania wozu. – Życzę, aby ten samochód sprawował się jak najlepiej, bezawaryjnie, żeby służył niesieniu pomocy, tym którzy jej potrzebują – dodał, składając na ręce prezesa OSP Krowiarki Mariusza Steinera list gratulacyjny.
– To pierwszy nowy wóz, który trafił do OSP Krowiarki. To wydarzenie wielkie w dziejach jednostki – powiedział z kolei prezes Stefan Kaptur. Dalej dziękował Wosiowi za przekazane środki. – Bez tych środków, trudne byłoby pozyskanie tego samochodu – stwierdził. Przypominał również, że to nie pierwszy wkład ze środków Funduszu Sprawiedliwości w sprzęt strażacki dla ochotników z powiatu raciborskiego. – Oby wyjazdy tego samochodu nie kojarzyły się z ludzką tragedią – życzył.
Szymon Bolik dziękował Wosiowi za wsparcie. Podzielił się również własnymi przeżyciami. Dla Bolika wzruszającym momentem była chwila, kiedy wóz po raz pierwszy przyjechał do jednostki. – Zakręciła mi się łezka i wiem, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie zdziałać dużo dobrego – mówił.
Do podziękowań i gratulacji dołączył także prezes Gminnego Zarządu OSP RP Jan Herud.
Przyjaciel w ministerstwie
– To moment, który wprowadza nadzieję, że cuda się zdarzają – powiedział przewodniczący pietrowickiej rady gminy Piotr Bajak. Przypomniał, że kilkanaście lat temu gmina pozyskiwała wozy dzięki współpracy z niemiecką gminą partnerską Liederbach. – Wtedy mieliśmy troszeczkę trudniejszą sytuację – wsparli nas przyjaciele. Teraz mamy przyjaciela w ministerstwie, który przede wszystkim pamięta, skąd pochodzi i gdzie są jego strony – dziękował Wosiowi i kontynuował. – Przeżyłem już mnóstwo polityków, którzy w pewnym momencie zapominali o swoich korzeniach, a zaczęli mieszkać i żyć tym, co się dzieje w stolicy – stwierdził, życząc strażakom, aby samochód był jak najrzadziej wykorzystywany przy wypadkach i dziękował za podejmowane przez nich na co dzień działania.
Prezes OSP: chyba jesteśmy coś warci
Prezes jednostki Mariusz Steiner wręczył Michałowi Wosiowi podziękowanie w formie pamiątkowej statuetki. – Pan powiedział, że to malutka cegiełka, ale to chyba największa cegła w tej straży – uśmiechnął się. Przypomniał, że strażacy o tym dniu marzyli 18 lat. – Na początku nikt z nas w to nie wierzył, ale teraz pokazujemy, że coś jesteśmy warci – stwierdził.
Dawid Machecki