Nie wszyscy cieszą się z remontu ul. Bema w wersji magistratu
Czworo mieszkańców rozesłało do redakcji lokalnych mediów obszerny list z uwagami na temat zapowiedzi prezydenta Raciborza Dariusza Polowego, który chce w tym roku kompleksowo wyremontować ul. Bema.
„Prezydent twierdzi, że przebudowa tej drogi spowoduje wzrost bezpieczeństwa. Uważamy, że będzie dokładnie odwrotnie i doprowadzi do jego pogorszenia oraz do wielu innych negatywnych skutków” – piszą raciborzanie.
Powołują się na petycję, która trafiła do magistratu w lutym ubiegłego roku i podpisało się pod nią ponad 600 osób. Jest wielowątkowa, ale wśród pozycji, jakie porusza, jest też remont ul. Bema. Ponadto w październiku 2020 na Batorego trafiła kolejna petycja, z 271 podpisami, gdzie także protestowano przeciwko magistrackiej wersji remontu ulicy przy parku Roth.
Zdaniem autorów listu, realizacja zamiarów urzędu miasta spowoduje na Bema:
wypadki, wzrost zagrożenia na tej ulicy, większą liczbę samochodów, więcej hałasu, wzrost zanieczyszczenia powietrza spalinami, utratę ok. 530 mkw. zieleni, która zostanie zabrukowana. Ich postulat to wprowadzenie na ulicy Bema ruchu jednokierunkowego z ograniczeniem prędkości do 30 km.
Według podpisanych pod listem, poprawi to na niej bezpieczeństwo, ograniczy już teraz zbyt duży i uciążliwy dla odpoczywających w parku i dla dzieci z przedszkola przy tej ulicy ruch samochodów, a także zniweluje „hałas i spaliny wdzierające się do parku, ogrodu i budynku przedszkola”.
„Jesteśmy gotowi podjąć wszelkie środki w ramach prawa przeciwko UM Racibórz i Prezydentowi Dariuszowi Polowemu jeżeli nie odwoła procedury przetargowej i nie zmieni projektu remontu tej drogi” – zapowiadają raciborzanie. Proszą radnych miejskich i prezydenta, aby nie przeznaczali pieniędzy na remont tej drogi w budżecie na 2021 rok.
(opr. m)