Wraz ze śniegiem i mrozem do Raciborza dotarła... prawdziwa Buka
Ciemna noc, lodowaty wiatr, niepokojąca muzyka – właśnie taki nastrój towarzyszył pojawieniu się Buki w słynnej „Dolinie Muminków”. Tymczasem nasza Czytelniczka natrafiła na Bukę... w jednej z dzielnic Raciborza.
W zeszłym tygodniu ogólnopolskie media wyjątkowo zgodnie straszyły nas nadejściem „bestii ze wschodu”. Przeraził się nawet nasz Ogrodnik Kazik, który chwycił za widły i postanowił rozprawić się z potworą tak jak to drzewiej bywało.
Fala mrozu faktycznie dotarła na Raciborszczyznę, jednak obyło się bez większych szkód. A nawet jeśli jakieś szkody powstały, to z pewnością zrównoważyła je radość dzieci, które zrobiły użytek z każdej ośnieżonej górki w okolicy. „Bestia ze wschodu” pokazała w Raciborzu swoje sympatyczne oblicze. I nie jest to żadna przenośnia, tylko dosłowne stwierdzenie, o czym informuje Czytelniczka Nowin.
– Znalazłam Bukę w Raciborzu. Ma ok. 2 – 3 metrów wysokości. Stoi w ogródku w Markowicach, przy głównej drodze (przed rozjazdem), koło stacji paliw – napisała pani Agnieszka, dołączając do wiadomości kilka zdjęć, które również publikujemy.
Prawda, że sympatyczna ta Buka?
(żet)
Czym lub kim jest Buka?
Buka to fikcyjne stworzenie, które pojawia się w cyklu książek o Muminkach autorstwa Tove Janssona. Wraz ze swoim nadejściem przynosi chłód, który zamraża ziemię. Buka wzbudza powszechny strach, choć zdaje się, że nigdy intencjonalnie nie wyrządziła krzywdy. Pozostaje zagadką, czy Buka faktycznie jest groźna, czy tylko samotna i... nieszczęśliwa.