Ekolog zarzuca urzędnikom, że zapadli na betonozę i betonują Racibórz
Zdaniem Bogusława Siwaka, raciborskiego pasjonata ekologii, zapowiadany przez prezydenta Polowego remont ulicy Bema jest źle zaprojektowany. – Czy państwo radni dobrze przyjrzeliście się temu projektowi? Nie chodzi mi o samo wyremontowanie nawierzchni drogi, ale o pełny zakres prac. Ostatnie remonty dróg niszczą miejską zieleń – uważa B. Siwak.
Ekolog wystąpił na posiedzeniu komisji gospodarki w czwartek 21 stycznia. Podał tam za przykłady działania drogowców na Bosackiej, gdzie wycięto drzewa oraz prace przy ulicy Kościuszki, z której także zniknęła znaczna część drzewostanu. Przypomniał także roboty w rejonie ul. Kasprowicza. – Mieliśmy tam szeroki trawnik, a wszystko co zielone zniknęło – wyliczał raciborzanin.
Siwak apeluje o inne niż magistrackie, podejście do remontu ulicy Bema. – Ona się aż prosi o jednokierunkowy ruch. Pobliska ulica Sienkiewicza jest jednokierunkowa. Przy obecnym ruchu jest tam dużo spalin, a po remoncie będzie ich jeszcze więcej. Gdzie tu cisza potrzebna ptakom i ludziom wypoczywającym w parku? Tam są dzieci przedszkolne, hałas i spaliny im szkodzą – mówił do radnych uczestnik obrad.
Przypomniał, że w urzędzie znalazły się dwie petycje dotyczące m.in. remontu ulicy Bema z licznymi uwagami mieszkańców na jego temat. Najnowsza petycja liczy około 280 podpisów. Siwak jest zbulwersowany, że urzędnicy nie zajmują się petycjami. Odbiera to jako brak szacunku dla głosu raciborzan.
Ekolog apelował do radnych, żeby wstrzymali przeznaczenie miejskich pieniędzy na remont ul. Bema. – Pan prezydent nie posłuchał mieszkańców, ale pan Polowy nie patrzy na nikogo. Ogłosił przetarg i wkrótce ma być wyłoniony wykonawca. Jeszcze jest czas, żeby to powstrzymać – prosił Bogusław Siwak.
Zaproszony na posiedzenie przez przewodniczącego Klimę zaznaczył, że mieszkańcy nie są przeciwni remontowi jako takiemu, ale należy go zrobić tak, żeby nie niszczyć przyrody.
Długą tak już zniszczyliście. Była piękna, zielona ulica, a teraz jest tam sam beton. Chorujecie na betonozę, wszędzie tylko to absurdalne betonowanie – narzekał B. Siwak.
Raciborzanin połączył się telefonicznie z Tomaszem Toszą – specjalistą z zarządu dróg w Jaworznie, który ostrzegał samorządowców z Raciborza przed realizacją obecnego projektu remontu ul. Bema. – Tam należy uspokoić ruch. Idziecie pod prąd współczesnej urbanistyki – mówił drogowiec i prosił radnych o przemyślenie decyzji.
W obronie ekologa stanął Mirosław Lenk. Stwierdził, że im dłużej zna Siwaka, tym bardziej szanuje jego pracę. – Nie godzę się ze wszystkimi pana argumentami, ale warto rozważyć ten problem dominacji betonu w remontach miejskich. Na Bema już jest za późno, ale w kolejnych remontach dróg lokalnych warto zwrócić uwagę na postulaty pana Siwaka. Do tej pory stawialiśmy na szerokość, dostępność, chodniki. To się wszystko wiąże z zabudową ścisłą powierzchni gruntowej – mówił Lenk. Za przykład innowacyjnych rozwiązań w tym zakresie podał powstałą jeszcze w latach 90. ulicę Szczecińską. – Tam jest wiele elementów uspokajających ruch i to zdaje egzamin – podsumował M. Lenk.
Bogusław Siwak na koniec zaapelował do radnych o korektę projektu remontu ul. Bema. – Jest to do zrobienia jeszcze teraz, póki to jest na papierze. Zróbmy okrągły stół z mieszkańcami z Bema, bo ludziom zniszczycie życie – podkreślił Siwak.
(ma.w)
Odsiecz opozycji
Nieoczekiwanie – zamiast prezydentów, a byli obecni wszyscy trzej – w kontrze do Siwaka wystąpił opozycyjny radny Marcin Fica z Razem dla Raciborza.
Nie wiem na jakiej podstawie uważa pan, że na Bema dojdzie do betonowania. Będzie tam spowolnienie na skrzyżowaniu z ulicą Wandy. Droga będzie zawężona, pojawi się bezpieczne przejście dla pieszych. Ścieżki rowerowe nie będą z betonu – wymieniał Fica. Rajca pytał Siwaka czy ma podpisy konkretnych mieszkańców z ulicy Bema, którzy nie chcą tam parkingów i czy ma podpisy rodziców przedszkolaków z tamtejszej placówki. Zdaniem Ficy, po obecnej, dziurawej ulicy samochody tak trzaskają, że bardziej przeszkadzają przebywającym w parku niż będzie się to działo po jej remoncie. B. Siwak zarzucił Ficy mówienie nieprawdy i wprowadzanie radnych w błąd.