Starosta: nowy PIT może kosztować połowę kwoty planowanej przez prezydenta
Ustnie przekazałem panu prezydentowi Polowemu ofertę Powiatu w sprawie prowadzenia wspólnego, powiatowo-miejskiego Punktu Informacji Turystycznej. Wstępnie oszacowaliśmy w starostwie, że moglibyśmy to zrobić za około 90 tys. zł rocznie – podał nam Grzegorz Swoboda. Dariusz Polowy mówi, że rozważy tę propozycję po sesji budżetowej, bo na razie plan miejskich wydatków nie został jeszcze uchwalony.
Prezydent Polowy zaplanował w budżecie Raciborza na 2021 rok 177 tys. zł na prowadzenie przy ul. Długiej Punktu Informacji Turystycznej, w miejscu dotychczasowego Raciborskiego Centrum Informacji. Włodarz znalazł firmę chętną do wykonania zlecenia – to nowe raciborskie przedsiębiorstwo Matragona, które prowadzi Maria Orzechowska-Maćkowiak, w przeszłości związana zawodowo z obecnym wiceprezydentem Raciborza Dawidem Wacławczykiem . Specjalistka z branży turystycznej napisała w sprawie PIT list do radnych Raciborza.
Koncepcja z czasów Lenka
Na pomysł Polowego nie ma zgody radnych miejskich. Kluby „Razem dla Raciborza” i „Niezależni Michała Fity” w zestawie poprawek, jaki wniosły na sesji budżetowej, nakazały prezydentowi zlikwidować tę pozycję w projekcie budżetu. Jedni i drudzy są zwolennikami PIT prowadzonego przez samorządy – powiatowy i miejski. Anna Szukalska podkreśla, że warto temat promocji turystyki ująć w dyskusji nad nową strategią rozwoju Raciborza. Prace już zlecono, w budżecie przeznaczono na pracę ekspertów 100 tys. zł. Mirosław Lenk sądzi, że związanie się Miasta na 3 lata z prywatnym przedsiębiorcą prowadzącym PIT nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jest po rozmowach ze starostą raciborskim Grzegorzem Swobodą i uważa, że powierzenie funkcji PIT agencji na Zamku Piastowskim jest celowe. – Jeszcze za mojej prezydentury taka koncepcja funkcjonowała. Zwolennikiem jej jest pan wiceprezydent Dawid Wacławczyk, czemu dał wyraz w swoim opracowaniu na temat połączenia powiatowego zamku i miejskiego muzeum – powiedział nam Lenk.
Oferta na konwencie
Grzegorz Swoboda także powołuje się na zapisy w opracowaniu Wacławczyka o umiejscowieniu PIT na Zamku Piastowskim. Podczas ostatniego konwentu samorządowego, na którym spotykają się włodarze raciborskich samorządów, złożył Dariuszowi Polowemu propozycję współprowadzeniu punktu, podając kwotę, jaką Miasto miałoby wydać na ten cel. – To połowa nakładów szacowanych przez urząd miasta na prowadzenie RCI, czyli ok. 90 tys. zł. Upoważnili mnie do tego radni powiatowi, członkowie zarządu powiatu. Dla Miasta to okazja, żeby obniżyć koszty takiego przedsięwzięcia, a dla nas element wzmacniania potencjału turystycznego Zamku Piastowskiego – powiedział nam starosta raciborski.
Po pandemii Zamek odżyje
Włodarz wyjaśnia, że była to luźna propozycja i chciałby poznać oczekiwania D. Polowego co do wymogów przy prowadzeniu PIT. Przypomnijmy, że wiceprezydent Dawid Wacławczyk stwierdził, że zakres obowiązków nowego punktu jest tak szeroki, że dziwi się firmie Matragona, że podeszła do przetargu za niską jego zdaniem kwotę. Tymczasem przedsiębiorczymi Orzechowska-Maćkowiak jest zdania, że utrzyma w punkcie 2 pracowników, a Miasto wykorzysta w ten sposób spodziewany nie tylko przez nią duży potencjał tegorocznej turystyki weekendowej.
Gdyby nie pandemia to na zamku odbyłyby się targi turystyczne i wojewódzki jarmark świąteczny z koncertem Maryli Rodowicz. Liczymy, że po pandemii zamek odżyje, już dokonujemy czynności, żeby wzmocnić tam usługi gastronomiczne i współpracę z Browarem. Szykujemy obiekt do sezonu. Chcemy poszerzać ofertę Zamku, stąd pomysł z PIT skierowany do prezydenta – twierdzi G. Swoboda.
Powiat: nam nie zależy
Starosta dodał, że prowadzenie PIT przez agencję zamkową należy traktować jako możliwość, opcję daną Miastu przez Powiat. – My nie musimy tego robić, to nie tak, że nam zależy, bo mamy swoje działania na rzecz zamku i na nich się skupiamy. W planie jest stworzenie konkretnego produktu turystycznego i to jest nasz cel. Jeśli w urzędzie miasta uznają, że PIT na zamku to nietrafiony pomysł, to ja umierać za to nie będę. Uszanujemy decyzję prezydenta i jego zastępcy. Zależy mi na rozwoju oferty zamku i mamy co robić w tej sprawie w starostwie – podsumował Grzegorz Swoboda.
(ma.w)
Rozpaczliwa próba
Zastępca prezydenta Raciborza, odpowiedzialny w urzędzie miasta m.in. za lokalną turystykę uznał – na sesji budżetowej – propozycję starosty raciborskiego – 90 tys. zł na prowadzenie PIT – ofertą medialną i rozpaczliwą próbą ratowania finansów agencji prowadzącej Zamek Piastowski. Dawid Wacławczyk chciał kontynuować ocenę propozycji w tonie oburzenia, ale radny Mirosław Lenk radził mu stonować, bo jako wiceprezydent powinien dbać o współpracę Miasta i Powiatu. Wacławczyk zgodził się z nim i zmienił ton wypowiedzi. Wacławczyk poinformował na sesji budżetowej, że pisemnie zwrócił się do starosty Grzegorza Swobody, wskazując, jakie są oczekiwania Miasta co do prowadzenia PIT. Na pytanie Pawła Rycki odparł, że zrobił to 3 lutego, w dniu sesji budżetowej. Jak dodał, nie prowadzi dialogów z partnerami z samorządu w sprawach Raciborza poprzez media.