Przyszłość Raciborza w naszych rękach
Rozpoczęły się prace nad nową strategią rozwoju Raciborzu. W tym ważnym dokumencie zostaną określone kierunki rozwoju naszego miasta na nadchodzącą dekadę. Głos w tej sprawie może zabrać każdy mieszkaniec. Warto skorzystać z okazji, bo zapisy strategii są dla obecnych i przyszłych włodarzy miasta jak zadanie domowe, z którego odrobienia będzie można rozliczyć ich przy wyborach.
Racibórz musi odkryć się na nowo
O tym jaki będzie Racibórz przyszłości dyskutowano podczas zorganizowanych 16 lutego konsultacji on-line. Poprowadził je Marcin Baron z firmy InnoCo sp. z o.o., z którą Miasto Racibórz zawarło umowę na opracowanie strategii. – Strategia to nie jest kwestia łatania dziury w płocie czy naprawy chodnika. Te sprawy są ważne, ale powinniśmy generować coś, na co można spojrzeć w szerszym kontekście, jednocześnie nie ograniczając się tylko do wzniosłych słów – powiedział na wstępie Dariusz Polowy.
– Racibórz to miasto, które musi się na nowo odkrywać. Ma tradycje, ale jak te tradycje wykorzystać w cyfrowej rzeczywistości? Jak wykorzystać nowe technologie dla dobra ich życia? – powiedział z kolei Luk Palmen, pochodzący z Belgii ekspert w dziedzinie planowania, którego od 20 lat łączą zawodowe związki z Polską i województwem śląskim. Aktualnie został on zatrudniony do opracowania nowego Programu Wspierania Przedsiębiorczości w Raciborzu, a więc dokumentu silnie powiązanego ze strategią.
Wyludnienie
Już pierwsze minuty spotkania poświęconego nowej strategii pozwoliły na odmalowanie obrazu dzisiejszego Raciborza, który co prawda posiada pewne atuty, ale boryka się też z wieloma problemami, których rozwiązanie stanowi nie lada wyzwanie. Jednym z takich problemów jest wyludnienie. Były wiceprezydent Raciborza Michał Fita zauważył, że właśnie dlatego polityka władz miasta powinna w pierwszej kolejności skupić się na rozwoju mieszkalnictwa – nie tylko pod kątem komunalnym (budowa mieszkań przez miasto), ale również deweloperskim (budowa mieszkań przez podmioty prywatne).
Bronisław Tomalik z raciborskiej rady seniorów stwierdził, że w budownictwie mieszkaniowym trzeba uwzględnić również potrzeby seniorów, bo Racibórz nie tylko wyludnia się, ale i starzeje. – Mieszkańcy, którzy dużą część życia poświęcili temu miastu, muszą mieć warunki, aby mogli godziwie żyć. Oddanie 20 mieszkań (w dziennym domu opieki przy pl. Wolności – red.) nie załatwia sprawy – powiedział B. Tomalik. Senior zauważył, że strategia powinna uwzględnić też rozwój usług społecznych we wszystkich dzielnicach, również na Ostrogu, w którym brakuje chociażby zakładu rehabilitacji. Marcin Baron zgodził się z B. Tomalikiem, że w pracach nad strategią oraz programem wspierania przedsiębiorczości należy uwzględnić mechanizmy, które zachęcą rynek do otwierania usług w miejscach, gdzie jest na nie zapotrzebowanie.
Smog i brak ładu przestrzennego
O tym, że nie wszyscy uczestnicy debaty postrzegają miasto w jednakowy sposób, a problemów do rozwiązania „na już” jest więcej, najlepiej świadczy wypowiedź byłego radnego Jana Wiechy, który od lat zawodowo związany jest z Rafako. Z jednej strony J. Wiecha zwrócił uwagę na kwestię zanieczyszczenia powietrza w naszym mieście, która jest „ważniejsza niż zbudowanie domu na Łąkowej”, z drugiej strony wskazał na brak poszanowania dla przestrzeni w mieście, która jest degenerowana chociażby przez kontrowersyjną kamienicę na rynku, popadający w ruinę budynek dawnego szpitala przy ul. Bema, czy niezagospodarowany plac przy ul. Opawskiej (obok marketu E.Leclerc). Zdaniem J. Wiechy, sprzedaż placu Długosza powinna budzić obawy. Potencjalny nabywca – firma Eko-Okna – może i dziś jest w dobrej kondycji, ale w gospodarce nie ma nic stałego, o czym najlepiej świadczy obecna sytuacja balansującego na krawędzi upadłości Rafako. Co stanie się z terenem w ścisłym centrum miasta, jeśli Eko-Okna popadną w kłopoty?
W kwestii smogu z Janem Wiechą zgodziła się Julia Anna Parzonka, która prowadzi w Raciborzu placówkę dziennej opieki nad dziećmi. – Powietrze nie daje żyć dzieciom, rodzicom, osobom starszym. W sezonie zimowym dzieci oglądają świat tylko przez okno – stwierdziła J. Parzonka. W swojej wypowiedzi odniosła się również do utraty znaczenia Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. – Pamiętam, jak tam było 5000 studentów, w mieście działały trzy dyskoteki, młodzi ludzie przyjeżdżali do Raciborza na studia nawet z innych województw – powiedziała, stawiając pytanie o sposób odbudowania prestiżu raciborskiej uczelni i przyciągnięcia do niej młodych ludzi z bliższych i dalszych okolic.
Obora, żwirownie, zbiornik Racibórz
Zdaniem wspomnianego we wstępie Luka Plamena, diagnozując stan miasta, wytyczając kierunki jego rozwoju, należy również spojrzeć na jego walory – odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego warto tu żyć? Wywołana przez niego do odpowiedzi Julia Anna Parzonka stwierdziła, że do niewątpliwych walorów Raciborza należy zaliczyć jego otoczenie przyrodnicze – Arboretum Bramy Morawskiej oraz Rezerwat Przyrody Łężczok, które pozwalają rodzinom oderwać się od komputerów i spędzić czas na łonie natury.
W podobnym tonie wypowiedziała się inna raciborzanka biorąca udział w spotkaniu. Zaproponowała „dopieszczenie” Arboretum Bramy Morawskiej, bo choć las Obora już dziś jest atrakcyjnym miejscem do spędzania wolnego czasu, to jego potencjał wciąż nie został w pełni wykorzystany. Michał Fita zauważył, że mówiąc o rekreacyjnym potencjale Raciborza warto spojrzeć raz jeszcze na żwirowiska na Ostrogu oraz zbiornik Racibórz.
Błędne koło
Radny Tomasz Kusy, od wielu lat działający w branży informatycznej, stwierdził, że przez całe swoje zawodowe życie pracował poza Raciborzem, m.in. w okolicach Ostrawy oraz w Rybniku. To właśnie tam rozwija się ta gałąź gospodarki, która w Raciborzu praktycznie nie istnieje. Jaki jest tego powód? Brak kadr. – Dla firm z tej branży nie jest problemem wybudować siedzibę w tym czy innym mieście. Nie ma znaczenia, jakie podatki się tam płaci, bo tę branżę stać na to. Wszędzie jest zawsze ten sam problem – kto tam będzie pracował? Czy na miejscu są specjaliści? – powiedział i zauważył, że jeśli nie zadbamy o edukację młodzieży oraz młodych ludzi zgodną z potrzebami współczesnego rynku pracy, wówczas nie uda się rozwinąć gospodarczo Raciborza.
Do tego zagadnienia odniósł się również radny Jarosław Łęski. Stwierdził, że brak dobrze płatnej pracy i depopulacja zazębiają się. – Nie ma pracy, bo nie ma pracowników. Nie ma pracowników, bo nie ma pracy. Ten kryzys zatacza coraz szersze kręgi – zauważył. Dodał, że rozmawiając z osobami, które na stałe wyjechały z Raciborza, nigdy nie usłyszał, aby od opuszczenia miasta mogło je odwieść powstanie jakiejś atrakcji turystycznej. – Tę decyzję (decyzję o opuszczeniu Raciborza – red.) może zmienić tylko dobrze płatne miejsce pracy niefizycznej – podkreślił.
Do skupienia się na walce z depopulacją, wzmocnieniu kapitału rynku pracy (łącznie z procesem edukacji) oraz współpracy transgranicznej zachęcał z kolei Ireneusz Burek, przedsiębiorca z Raciborza zaangażowany w funkcjonowanie Śląskiego Porozumienia Gospodarczego.
Co dalej?
Pierwsze spotkanie dotyczące prac nad nową Strategią Rozwoju Raciborza trwało około półtorej godziny. Miało ono charakter wstępu do właściwych prac, które zostaną przeprowadzone podczas warsztatów w dzielnicach oraz warsztatów branżowych. Warsztaty będą otwarte dla wszystkich chętnych. Zebrany w trakcie nich materiał zostanie następnie poddany analizie eksperckiej, której efektem będzie opracowanie finalnego dokumentu.
(żet)
Racibórz musi odkryć się na nowo
Zostań strategiem Raciborza – przyjdź na warsztaty
Podajemy terminy warsztatów w dzielnicach Raciborza:
– Stara Wieś, Proszowiec, Miedonia, Łąkowa, Wandy, 1 Maja, Polna, Pomnikowa, Opawska – 10.03.2021 r., godz. 17.00 – SP 15 w Raciborzu
– Ocice, Nowe Zagrody – 15.03.2021 r., godz. 17.00 – Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 2 w Raciborzu-Ocicach
– Ostróg, Centrum – 17.03.2021 r., godz. 17.00 – SP 1 w Raciborzu
– Płonia, Obora, Brzezie, Markowice – 22.03.2021 r., godz. 17.00, Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 w Raciborzu (Płonia)
– Sudół, Studzienna – 7.04.2021 r., godz. 17.00, Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 4 w Raciborzu
Oto terminy warsztatów branżowych:
– społeczeństwo i życie miasta (12.04.2021 r.)
– przestrzeń, ekologia, transport, mieszkania (14.04.2021 r.)
– gospodarka, biznes, nauka (19.04.2021 r.)
Osoby zainteresowane udziałem w wybranych warsztatach branżowych proszone są o kontakt jestemstrategiem@um.raciborz.pl
Wojciech Żołneczko (komentarz)
Bardzo ważna sprawa
Strategie rozwoju miast i gmin to dokumenty z kategorii tych bardzo ważnych, które trafiają na bardzo ważne półki w urzędach, w trakcie ich obowiązywania następuje bardzo ważny przegląd, po czym te bardzo ważne dokumenty można spokojnie znieść do archiwów, gdzie z dużą dozą prawdopodobieństwa przeleżą w spokoju kilkadziesiąt lat. W międzyczasie na bardzo ważnych półkach w urzędach pojawią się kolejne, nowe, równie ważne jak te poprzednie (a może nawet ważniejsze), strategie, z których nic za bardzo nie wynika, bo przecież nie ma żadnego rygoru wprowadzenia tych wszystkich zapisów w życie. A nawet gdy są chęci do zrobienia tego, częstokroć na przeszkodzie staje brutalna rzeczywistość, którą bardzo elegancko można też nazwać obiektywnymi względami.
Czy w przypadku nowej strategii rozwoju Raciborza będzie tak samo? Pesymista odczyta to pytanie jako retoryczne, optymista skupi się na tej iskierce nadziei, która pozwala mu wierzyć, że tym razem będzie inaczej, że tym razem będzie lepiej, że tym razem powstanie nie tylko coś wartościowego, ale też mającego realny wpływ na rzeczywistość, co nie będzie służyć tylko udowadnianiu, że dany projekt unijny jest zgodny ze strategią (bo taki jest formalny wymóg).
Osobiście chyba nadal zaliczam się do tej drugiej grupy. Bo choć przeżyłem już świadomie w naszym mieście jedną strategię Raciborza i nie czuję, aby dziś Racibórz był choć w połowie tak rozwinięty, jakby wynikało z zapisów tego dokumentu, to nadal mam nadzieję, że tym razem może być lepiej. Dlatego zachęcam naszych Czytelników do udziału w warsztatach. Im większe będzie nasze zaangażowanie w tę sprawę, tym silniejszą presję wywrzemy na naszych politykach. Kto wie, może pod wpływem tej presji porzucą wojenki i zaczną pracować nad szerszym kompromisem, bez którego skazują Racibórz na stagnację i upadek?