W Brzeziu boją się katastrofy budowlanej
To miała być ważna inwestycja tej kadencji raciborskiego samorządu. Słynne szatnie LKS Brzezie wycenione na 2 mln zł nie spotkały się z wystarczającym poparciem w radzie miasta i ich powstanie jest wciąż odkładane. Tymczasem stan obiektu tylko się pogarsza.
Prezydent Raciborza wpisał to zadanie do projektu budżetu miasta na 2021 rok, ale opozycja, która ma większość w radzie, wykreśliła to zadanie. Leon Fiołka były szef rady i mieszkaniec Brzezia próbował przekonać rajców, że prace w szatniach obiecane były dzielnicy już przez poprzednią władzę (czyli ekipę Mirosława Lenka, która dziś współdecyduje z grupą Anny Szukalskiej o wydatkach Miasta). – Obecny obiekt grozi katastrofą budowlaną. Apel w tej sprawie skierował do rady miasta zarząd LKS Brzezie i pani dyrektor przedszkola nr 16 z Brzezia – przekazał na sesji budżetowej L. Fiołka.
Mirosław Lenk uważa, że obiekt LKS Brzezie jest do rozbiórki, nie do remontu. Przypomniał, że gdy podpisywał się jeszcze pracując w magistracie pod postulatem inwestycji w tzw. szatnie to nie miał jeszcze świadomości jakie wyjdą przy tym koszty. – Przeraziłem się kwotą 2 mln zł – przyznaje. Jest jednak gotowy usiąść do rozmów nad przeprowadzeniem inwestycji, bo jego zdaniem nowe szatnie się klubowi należą. – Spróbujmy ograniczyć ten zakres do niezbędnego minimum – zaznacza M. Lenk.
Radny Stanisław Borowik nie krył na sesji, że szokuje go, że do takiego stanu dopuszczono pomieszczenia w Brzeziu. Widział szansę na pozyskanie środków na remont w polisie ubezpieczeniowej klubu, jeśli ten takową posiada. Tę kwestię wyjaśniał mu Dariusz Polowy wskazując, że kluby sportowe w Raciborzu są ubezpieczone ale nie wie czy na wypadek tak wielkich szkód budowlanych jak te w Brzeziu.
Marian Czerner z grona „Niezależnych Michała Fity” zauważa, że remontu zaprojektowanego na koszt w wysokości 2 mln zł nie sposób zrealizować za kwotę o połowę mniejszą. Przypomniał na sesji, że wiceprezydent miasta Dominik Konieczny był przez radę zobligowany do przygotowania koncepcji zastępczej dla remontu szatni – projekt minimalnego za 1 mln zł, ale radni wciąż jej nie poznali.
(ma.w)