Kiedy zgazyfikują resztę Markowic?
Pytanie wraca jak bumerang z dzielnicy Raciborza. Stało się jeszcze bardziej aktualne z uwagi na zbliżające się wejście w życie zapisów śląskiej uchwały antysmogowej.
Sprawę pilotuje w magistracie radna miejska Justyna Henek-Wypior z Markowic. – Na każdym spotkaniu dzielnicowym prezydenta z mieszkańcami pada pytanie: kiedy będziemy mieli gaz? – wskazuje radna. Podkreśla przy tym, że zostało już tylko kilka miesięcy do obowiązkowej wymiany kotłów, tzw. kopciuchów. – Mieszkańcy części Markowic od stacji PKP w kierunku centrum miasta) co rusz pytają ją o to, pełni obaw o koszt ewentualnych mandatów za używanie starego pieca do ogrzania domu. – Na razie nie ma alternatywy, nie ma też widoków na rozwój akcji podłączenia reszty dzielnicy do sieci gazowej – informuje Henek-Wypior, która złożyła w tej prawie oficjalne zapytanie do urzędu. Wedle jej wiedzy niektórzy z markowiczan już nawet kilkukrotnie składali aneksy do umów związanych z gazyfikacją dzielnicy. – Próbowałam na własną rękę przeprowadzić „dochodzenie” w tym temacie. Wysyłałam pisma do PSG sp. z o.o., niestety to wciąż bezskuteczne metody – relacjonuje radna markowicka. Czego dowiedziała się radna od prezydenta miasta? – Z korespondencji otrzymanej od Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. wynika, że zatwierdzenie dokumentacji i uruchomienie procedury przetargowej na roboty budowlano-montażowe wymaga zwrotu umowy służebności od osoby prywatnej. Do momentu otrzymania powyższej umowy, spółka nie jest w stanie określić terminu realizacji zadania – odpowiedział Justynie Henek-Wypior prezydent Dariusz Polowy.
(m)