Impreza w pandemii Radni płacili za siebie, ale fakturę zapłaciło starostwo
Tomasz Kusy szef radnych z PiS-u nie daje spokoju włodarzowi powiatu w sprawie świętowania zeszłorocznego absolutorium w Zajeździe Biskupim. Radny analizuje fakturę za stołowanie się tam radnych, a starosta twierdzi, że błędnie ją opisano.
Radni Prawa i Sprawiedliwości przed miesiącem zadali staroście pisemnie kilka pytań, wśród nich o relacje Grzegorza Swobody z przedsiębiorcą Grzegorzem Kampką, właścicielem Zajazdu Biskupiego. Tomasza Kusego i jego kolegów z klubu interesowała impreza, którą zorganizowano w lokalu 30 czerwca 2020 roku, po sesji absolutoryjnej. PiS-owcy chcieli wiedzieć kto się na niej bawił i kto za nią zapłacił.
Kto stołował się w Zajeździe?
W odpowiedzi na interpelację pisemną G. Swoboda tłumaczył, że z funduszu reprezentacyjnego starosty opłacane są spotkania włodarza z jego gośćmi – parlamentarzystami, samorządowcami czy przedsiębiorcami. Starosta nie krył, że w pytaniach z klubu PiS dostrzega próbę insynuacji pod swym adresem, że postępuje w sposób niewłaściwy, podczas gdy on uważa, że przestrzega wszelkich norm sprawowania władzy.
Kusy dotarł do faktury za wizytę samorządowców 30 czerwca, na kwotę 491 zł za usługę gastronomiczną. W opisie do faktury podano, że usługa dotyczyła spotkania starosty z przedstawicielami klubów radnych powiatowych. T. Kusy spytał włodarza, kto konkretnie się bawił w Zajeździe? Zaintrygowała go impreza „organizowana w środku pandemii.
Rachunki indywidualne
Starosta zaczął odpowiedź od podkreślenia, że gospodarowanie finansami Powiatu jest jawne. – Radni się ze sobą spotykają, to normalnie. Nie tylko tam i wtedy bywają razem. Faktura, o której pan mówi, została błędnie opisana, bo w Zajeździe radni płacili za siebie indywidualnie – wyjaśnił Grzegorz Swoboda.
Kusy nie krył zdziwienia tym tłumaczeniem. – Skoro radni sami płacili, to za co wystawiono tę fakturę? – spytał. Usłyszał w odpowiedzi, że chodziło o spotkanie służbowe starosty raciborskiego, który wypełniał wtedy swoje obowiązki. G. Swoboda widząc, że T. Kusy pozostaje nieufny zaproponował żeby tematem zajęła się komisja rewizyjna rady (Kusy jej przewodniczy).
Radny PiS skomentował taki obrót spraw za „co najmniej dziwny”. Zauważył, że tłumaczenie starosty nie zgadza się z danymi wynikającymi z faktury i jej opisu. Z tego co dowiedział się Kusy od swego informatora, który zachęcił go do sprawdzenia co się działo w Zajeździe 30 czerwca, to świętowano wtedy uzyskanie przez zarząd absolutorium. Ponieważ jest faktura za usługę, wygląda na to, że za świętowanie zapłacili podatnicy.
(ma.w)
Rewizyjna dostała zadanie
Przewodniczący rady Adam Wajda poddał pod głosowanie wniosek o sprawdzenie sprawy świętowania absolutorium przez komisję rewizyjną. Uczestnicy sesji byli za tym, wstrzymał się jedynie Andrzej Chroboczek z zarządu powiatu. – Nie zostawiajmy tej sprawy zawieszonej w powietrzu. Trzeba ją rozstrzygnąć, dopytać o szczegóły – uzasadnił A. Wajda.