Chudy czas dla krzanowickich szkół
W gminie Krzanowice spodziewają się małej liczby uczniów w ciągu najbliższych dwóch lat, które będą zasilać miejscowe placówki. To w konsekwencji odbije się na subwencji, która wpływa do gminnego skarbca z rządowych środków.
Temat burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedulla poruszył na minionej sesji rady miejskiej. – Widzimy, że w małych szkołach te roczniki, które w najbliższych dwóch latach pójdą do klasy pierwszej, są bardzo ubogie, nawet mogą być klasy 4, 5–osobowe. Czeka nas więc trudny czas z małymi szkołami. A jednocześnie te ósme klasy, które opuszczają szkołę, mają 12–13 uczniów. Ubytek finansowy będzie dosyć znaczny – mówił burmistrz Strzedulla. Stwierdził, że taka jest demografia i na to samorząd już nic nie poradzi. Widzi jednak nadzieję w młodszych rocznikach, które ponownie mają być bardziej urodzajne dla miejscowych placówek. – Ten poziom na przestrzeni nam się wyrówna – podsumował A. Strzedulla.
(mad)