Skąd się biorą mistrzowie? Radni Raciborza poznali odpowiedź wizytując ZSOMS
Dr Ludmiła Nowacka jako dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego oprowadziła członków komisji oświaty po obiektach szkolnych. Wizytę zaplanowano przed miesiącem. Członkini komisji i szefowa szkoły chciała uświadomić radę, jakim potencjałem dysponuje popularna „Ósemka”. – To nie tylko placówka oświatowa, ale kampus z bogatą ofertą sportową i edukacyjną – mówiła pokazując m.in. sale dydaktyczne, halę namiotową i basen.
Wizyta z 19 maja zaczęła się przy nowej tężni, która stanęła przy szkole, sfinansowana ze środków Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego. Jest chętnie odwiedzana przez mieszkańców, w trakcie spotkania radnych odpoczywało przy niej kilka osób. Obok tężni ma się niedługo pojawić nowy plac zabaw, który sfinansowany zostanie także z Budżetu Obywatelskiego, tym razem Miasta Racibórz.
Niesmak w radzie rodziców
Oprowadzającej radnych dyrektor dr Ludmile Nowackiej towarzyszyła Joanna Modrzejewska, matka miejscowej pływaczki Magdaleny, która zdobywa medale na krajowych imprezach i w tym roku zdaje maturę. Modrzejewska działała przez ostatnie lata w radzie rodziców szkoły. Żałuje, że dr Nowacka nie wygrała konkursu na kolejną dyrektorską kadencję. Brała udział w obradach komisji konkursowej w Katowicach. Jej zdaniem konkurent – dr Marcin Kunicki zaprezentował się tam słabiej niż obecna dyrektorka. Nie kryła zaskoczenia werdyktem komisji konkursowej, bo uważa, że L. Nowacka ma się czym pochwalić jako zarządzająca zespołem szkół od 2016 roku i to ona powinna kontynuować pracę w kampusie przy ul. Kozielskiej. Przypomniano, że otrzymała ostatnio nagrodę marszałka i uzyskała ocenę wyróżniającą – najwyższą możliwą za swoją pracę. Z tego co usłyszeliśmy w szkole, grono pedagogiczne też chciało nadal pracować z obecną szefową. Sama dyrektor nie chciała komentować sytuacji z planowanymi zmianami w dyrekcji placówki. – To decyzja organu prowadzącego – ucięła dyplomatycznie.
Nie wolno marnować talentów
Oprowadzając członków komisji L. Nowacka, wskazywała, że warto, aby zapoczątkowane przez nią zmiany w szkole były kontynuowane. Pokazała m.in. odnowione sale dydaktyczne do nauki metodą montesorri; zaprojektowaną przez nią stołówkę szkolną przy internacie, a także obiekty sportowe – halę namiotową, bieżnię lekkoatletyczną i krytą pływalnię. Według L. Nowackiej potrzebna jest współpraca samorządu miejskiego z ZSOMS, gdzie powinni trafiać szybko selekcjonowani uczniowie o predyspozycjach do uprawiania sportu. W miejskim systemie pływacy w najstarszych klasach mają mniej godzin treningowych, w ZSOMS jest to z kolei priorytet.
Kierunek amerykański
W trakcie spotkania na terenie szkoły pojawiła się absolwentka ZSOMS sprzed dwóch lat – Beata Maruszczyk. Kontynuuje edukację – jak wielu uczniów tej szkoły – w USA, gdzie nadal pływa wyczynowo. Przyjechała do Polski w odwiedziny i serdecznie wyściskała się z Nowacką i Modrzejewską. – Tęsknię za czasami szkolnymi. W ZSOMS warto było się uczyć, dzięki temu mogłam wyjechać za ocean. W USA nie można nawet schabowego posmakować, ale z drugiej strony to świetne miejsce zabaw – śmiała się w rozmowie ze swymi znajomymi z „Ósemki”.
Wielka modernizacja
Dr Ludmiła Nowacka poinformowała radnych, że hala namiotowa budząca od lat wiele kontrowersji w związku z funkcjonowaniem (kłopoty z zadaszeniem czy wadliwie wykonane wiraże) przejdzie wkrótce modernizację. Pieniądze pozyskano z Funduszy Norweskich. Ogółem prace w hali pochłoną 14 mln zł. Robotom budowlanym towarzyszyć będzie zestaw tzw. miękkich przedsięwzięć (eventy, warsztaty, szkolenia) zaprojektowany w całości w ZSOMS.
Przewodnicząca komisji oświaty Zuzanna Tomaszewska na zakończenie wizyty zapowiedziała, że zwróci się do naczelnika wydziału edukacji Krzysztofa Żychskiego, by ten przygotował radnym analizę możliwości współpracy szkół miejskich z ZSOMS.
(ma.w)