Co stało się w bocianim gnieździe w Pietrowicach Wielkich?
Z takim pytaniem zwrócili się do redakcji Nowin obserwatorzy bocianiego życia, informując o niepokojących zdarzeniach. – Doszło tam do „masakry” – przekazano nam.
Od kilku już lat można śledzić losy ptasich rodzin, które jako miejsce do życia wybierają gniazdo umieszczone na Centrum Społeczno-Kulturalnym w Pietrowicach Wielkich. Dzieje się tak, bo zamontowano tam kamerkę internetową, a obraz „na żywo” transmitowany jest w internecie.
Smutny widok
Nie tak dawno obserwatorzy dostrzegli w gnieździe niepokojącą sytuację. – Było tam pięć „maluchów”, a taki widok cieszył się sporą popularnością wśród internautów. Nagle został tylko jeden, a wokół leżą jakby zwłoki. Jest też tam dorosły bocian, który opiekuje się tym pisklakiem – usłyszeliśmy od pana Andrzeja z Raciborza, choć tego typu sygnałów w ostatnim czasie docierających do naszej redakcji było więcej. Postawiono więc pytanie: „co stało się w pietrowickim gnieździe”? Obecnie jednak obrazu z kamerki oglądać już nie można, bo pojawia się tam informacja: „Materiał wideo nie może być załadowany, ponieważ wystąpił problem z siecią lub format nie jest obsługiwany”.
Co na to urzędnicy?
Skontaktowaliśmy się z Urzędem Gminy w Pietrowicach Wielkich, pytając o tę sprawę. – Do Urzędu Gminy w zeszłym tygodniu (wtorek lub środa) dzwoniła osoba, informując o zniknięciu z gniazda młodych bocianów – wyjaśnia sekretarz Gabriel Kuczera.
Czy w związku z tym podjęte zostały jakieś działania? – Nie, Gmina nie podejmowała działań w tym zakresie. Przede wszystkim nie wiadomo, na czym miałyby polegać te działania, gdyż obowiązujące przepisy, to jest ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. Dz. U. z 2020 r., poz. 638) nakłada na gminy obowiązek zapobiegania bezdomności zwierząt i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich odławiania. Czynności te stanowią zadanie własne gminy. Jednakże zgodnie z ustawową definicją zawartą w art. 4 pkt 16 ustawy o ochronie zwierząt, przez zwierzęta bezdomne rozumie się „zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały”. W kategorii zwierząt bezdomnych nie mieszczą się więc zwierzęta dziko żyjące, czyli również bociany – tłumaczy pan sekretarz.
Dowiedzieliśmy się również, że żaden z pracowników nie dogląda gniazda, gmina nie posiada też stosownego sprzętu do dokonywania takich oględzin. Jeśli natomiast chodzi o opiekę weterynaryjną nad gniazdem, to urzędnicy jej nie zlecają. – Gmina Pietrowice Wielkie nie ma wiedzy w sprawie opieki weterynaryjnej nad bocianami żyjącymi na jej terytorium. Gmina Pietrowice Wielkie nie zlecała takiej opieki, gdyż nie przewidują tego obowiązujące przepisy – mówi sekretarz Kuczera i dodaje: – Organy gminy, jak wszystkie organy administracji publicznej, działają na podstawie i w granicach prawa. Wobec tego, organy administracji publicznej nie mogą podejmować działań w sprawach, które nie należą do ich właściwości. Należy również mieć na uwadze przepisy ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, które umożliwiają organom administracji publicznej wydawanie środków publicznej jedynie na cele należące do ich zadań. Ponadto wójt, jako organ wykonawczy gminy dysponuje środkami budżetowymi w sposób określony w budżecie gminy, uchwalanym przez radę gminy. W budżecie Gminy Pietrowice Wielkie nie przewidziano środków na pomoc zwierzętom dziko żyjącym i opiekę nad tymi zwierzętami, gdyż nie należy to zadań własnych gminy.
A czy powróci obraz z kamery w internecie? – Kamera jest własnością firmy z Makowa, wobec czego Gmina nie ma wpływu na jej prawidłowe funkcjonowanie. Odnośnie kwestii „powrotu obrazu z kamery w internecie” informuję, że zostało zlecone sprawdzenie przyczyn, z powodu których nie jest dostępny obraz z kamery na gniazdo bocianów i ewentualne wznowienie tej transmisji – odpowiada Gabriel Kuczera, sekretarz Pietrowic Wielkich.
(mad)