SKAZA za kolejne 10 lat? „Chcemy ją eksportować”
RCK sprzedało komplet wejściówek na drugi, niedzielny koncert jubileuszowy świętującej swe 10-lecie „Skazy” Manueli Krzykały. Dom kultury przystrojono ciemnymi balonami, ustawiono „skazową” ściankę do zdjęć i zaprezentowano liczne nagrody, które zespół zgromadził w ciągu dekady. – W RCK chcielibyśmy, żeby każda sekcja cieszyła się tak dużym zainteresowaniem jak grupy Manueli – rozmarzyła się dyrektor Joanna Maksym-Benczew.
Jak czuła się w te jubileuszowe dni „matka” wydarzenia, czyli Manuela Krzykała? – Odczuwam stres przez cały czas, ale taki stres motywujący. My tu czujemy się wszyscy naprawdę super. Na scenie i w kulisach cieszymy się tym jubileuszem i ważne, że przez te dwa dni ogarniamy całość.
Spytaliśmy ją, czy gdyby miała wehikuł czasu, to zmieniłaby coś w ciągu tych minionych 10 lat? – Wierzę, że nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny i to co jest nam dane, powinniśmy wypełnić, zrealizować. Dlatego niczego bym nie zmieniła w tym, co minęło. Te 10 lat było dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Chciałbym, żeby tak dobrze było nadal – powiedziała Nowinom Manuela Krzykała.
Jak powstał program jubileuszowej Gali? – Wszystko, co robimy w Skazie dzieje się spontanicznie. Właśnie to słowo – spontaniczność – najlepiej oddaje ducha naszego zespołu. Działamy na żywioł i zawsze pozytywnie, z dobrą energią. Cały program naszych koncertów jubileuszowych powstał właśnie w ten sposób. Kolejność występów, wstawianie filmików wspominkowych, to wszystko układało się samo – odparła M. Krzykała.
Gdyby miała wybrać jedno słowo najważniejsze podczas tego świętowania, to które? – Byłoby to „dziękuję”. Za to wszystko co mogłam przeżyć ze Skazą – podsumowała.
Ręce i szyja
Magdalena Mosek przyszła do Skazy jako tancerka, a dziś, jak sama o sobie mówi, jest prawą i lewą ręką Manueli Krzykały. – A nawet szyją przy jej głowie. Nie jest łatwo nadążyć za temperamentem Manueli, ale staram się dotrzymać jej kroku. Choć to niełatwe, to dajemy radę – podkreśliła.
Przygotowania nad „galą gal” trwały dłużej niż zazwyczaj czyli od początku sezonu. – Ponieważ ten sezon był dla nas trudny, pandemia sprawiła nam wiele trudności, ale przeskoczyłyśmy je wszystkie. Ten ostatni miesiąc był bardzo pracowity, bo to duże przedsięwzięcie. Owoce naszej pracy widać na scenie – zaznaczyła M. Mosek.
Jakie były jej pierwsze wrażenia ze spotkania z Manuelą przed 10 laty? Przyszła do zespołu, jeszcze jako dziecko, w lutym, a nie wrześniu jak założono Skazę. – Jest ta łezka w oku, jak do tego wracam. Dla mnie to powód do ogromnej dumy, że zostałam tu instruktorem, mam swoje grupy i sama trenuję takie dziewczyny jak ja, kiedy tu się pojawiłam – mówiła nam Mosek.
Gdzie widzi Skazę za kolejne 10 lat? – Osiągnie jeszcze wyższy poziom. Na pewno będzie jeszcze lepsza, niż jest teraz. Powoli będziemy się wspinać po kolejne sukcesy – stwierdziła M. Mosek.
Przekaz uniwersalny
„Marką kulturalną” Raciborza nazwał Skazę wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk. – Ten zespół jest zjawiskiem ponadlokalnym, a pełna sala świadczy o tym – mówił. Od dawna śledzi dokonania Manueli Krzykały. – Tego oczekują młodzi raciborzanie – uważa. Być może Miasto będzie chciało się pochwalić swoją marką np. w miastach partnerskich. – Przekaz Skazy jest uniwersalny, można ją pokazać w każdym miejscu na świecie – podkreślił Wacławczyk.
Dyrektor RCK Joanna Maksym-Benczew przyznaje, że połowa życia Skazy to jej praca w RCK. – Manuela jest kobietą – orkiestrą i osobą o niezwykłej energii. Sądzę, że jest absolutnie niezastąpiona. Cała choreografia, pomysły na stroje to jej dzieło. Pomagamy jej, szczególnie Ania Kokolus. Skaza jest największym zespołem w naszych murach i chcemy by większość zespołów miała taką frekwencję na swoich koncertach. Dziś każde miejsce jest wypełnione. To jakby taka raciborska gala oscarowa.
Zdaniem Maksym-Benczew do dalszego rozwoju Skazy potrzebny jest solidny sponsor. – Przy naszym wsparciu, Miasta i takiego dużego sponsora Skaza zyskałaby jako świetna wizytówka Raciborza – podkreśliła dyrektor RCK.
Czy Skaza jest tuż tak silna, że to RCK musi się do niej „przytulać”?. – Myślę, że to wciąż Skaza jest przy RCK, a nie na odwrót, ale jesteśmy dumni z tej formacji. Te dwa koncerty galowe, występy grup oraz solistów czy duetów stanowiły wspaniałe widowisko. Występowały zarówno zespoły reprezentacyjne jak i ci, którzy dopiero podnoszą swoje umiejętności – mówiła nam Anna Kokolus wicedyrektor RCK. Skazę nazwała wielką rodziną pasjonatów tańca, w której panuje serdeczność. – Tancerze rosną wraz z zespołem – oznajmiła Kokolus.
Dobrze, że RCK postawiło na Manuelę
Sprzed okresu dłuższego niż dekada pamięta Manuelę Krzykałę były prezydent Raciborza Mirosław Lenk. W 2010 roku pełnił swój urząd i wie, że nie było to takie oczywiste, że zwiąże się ona z RCK. – To już kawał czasu, ale Manuela trafiła tu mniej więcej wtedy, kiedy Janina Wystub kończyła remont domu kultury. Wspominam debiut Manueli, bo znam się z jej rodzicami. Ona w krótkim czasie zrobiła furorę. Teraz przez dwa dni sala domu kultury jest wypełniona po brzegi. Widać, że warto było na nią postawić. Przed 10. laty różne były pomysły. Czy Manuela ma rozwijać się „na swoim”, czy dołączyć do RCK. Dziś możemy ją nazwać wielką gwiazdą raciborskiego tańca i cieszyć się, że RCK ją pozyskał – podsumował M. Lenk.
– Dla Mnie Manuela jak i Skaza to wyjątkowe zjawisko. Przybywam na ten koncert z dużą radością. Gale Skazy wpisały się w nasz kulturalny krajobraz i wciąż przyciągają sporą grupę raciborzan. Widać jak wiele osób jest zaangażowanych w tę galę, w działalność zespołu. To nie tylko tancerze, ale ich rodziny, przyjaciele, sponsorzy. Przyszedłem dziś podziwiać najlepszych – powiedział nam Michał Fita szef ośrodka kultury w Kietrzu, a wcześniej w Kuźni Raciborskiej oraz były instruktor w RCK.
Skaza szlifuje diamenty
Zdaniem Fity „Skaza” jest nie tylko marką RCK, ale całego Raciborza i jeszcze dalej. – Wychowankowie Skazy to mistrzowie Polski, Europy i Świata. Pamiętam podopieczną placówki z Kuźni, która trafiła do Skazy i rozwinęła się tu niesamowicie. Tutaj szlifują diamenty, życzę „Skazie” kolejnych takich działań – przekazał nam Fita.
Zapytaliśmy też jednego z nestorów raciborskiej kultury Marka Rapnickiego o wspomnienie sprzed ponad 10 lat, czy kojarzył wtedy młodą dziewczynę, zakochaną w nowoczesnym tańcu. – Przyjście Manueli do RCK odbyło się bezgłośnie. Takie „starzyki” jak ja nie zauważają dzieci w otoczeniu, a te wyrastają szybko na piękne kobiety, którym towarzyszy 200 – 300 dzieci utalentowanych. Szybko zobaczyliśmy jak Manuela świetnie sobie radzi, a taniec był w Raciborskim Domu Kultury od zawsze. Manuela kontynuuje te dobre tradycje – stwierdził Rapnicki, były dyrektor RDK oraz długoletni instruktor w tej jednostce.
Koncert galowy w drugim dniu otworzyły wspólnie Anna Kokolus i Manuela Krzykała. Kokolus przedstawiła swą sceniczną partnerkę jako „założycielkę, instruktorkę i supermenkę – operatora głównego zespołu Skaza. – Więcej energii, większy zespół, większe możliwości – charakteryzowała Skazę 2021 dyrektor Joanna Maksym-Benczew. Niedzielne występy były powtórzeniem programu zaprezentowanego publiczności w sobotę.
(ma.w)