Lewandowska: jesteśmy w epokowym momencie dla Powiatu
Etatowa członkini zarządu powiatu uważa, że Zamek Piastowski W Raciborzu może być najwspanialszym miejscem nie tylko w regionie. Tak komentuje przyznanie przez rząd około 18 mln zł na przebudowę słodowni. Wskazuje też na wagę planowanej tam imprezy – Śląskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego.
Ewa Lewandowska stoi na czele tzw. komisji zamkowej, która przez kilka miesięcy analizowała różne scenariusze dotyczące przyszłości Zamku. Końcowe wnioski z prac tego gremium chce przedstawić na specjalnym posiedzeniu. Wezmą w nim udział radni powiatowi i zaproszeni goście. Poznają szczegóły wypracowanej przez komisję koncepcjI i jej rekomendacji jak rozwijać jednostkę Powiatu. Starościna podkreśla, że nad koncepcją pracowała cała komisja. Zaproszono doń wszystkich radnych, ale wyłączyli się członkowie klubu PiS.
Z wcześniej przekazanych przez Lewandowską informacji wynika, że nie wchodzi w grę koncepcja łączenia zamku i muzeum.
Nie pojechali na wczasy
Na październikowej sesji Lewandowska mówiła radnym o epokowym momencie dla rady powiatu, w którym zamek otrzyma rządową dotację. – Trzeba było wiele odwagi i determinacji, żeby w odpowiednim czasie wpisać się w działania rządu. Kiedy inni byli na wczasach, my pracowaliśmy, bo nie mogliśmy przegapić terminów składania wniosków. To dzięki tej pracy latem minister Woś wręczył „adres” dla pana starosty. Zaakceptowano nasz wniosek na ogólną kwotę 19,8 mln zł. Będziemy mogli zagospodarować słodownię, zmodernizować zamek i stworzyć centrum multimedialne, historyczno-turystyczne – zaznaczyła na sesji z 25 października E. Lewandowska.
Nasze plany wobec zamku i nabór wniosków do dofinansowań rządowych zbiegły się w czasie. Wpisaliśmy się w działania rządu. Gdybyśmy nie złożyli wtedy wniosku, nie byłoby oczekiwanej promesy – stwierdziła członkini zarządu.
Na poprzedniej sesji zarząd wnioskował do rady o 200 tys. zł z budżetu na przygotowanie projektu, by – jak stwierdziła Lewandowska – „koncepcję przelać na papier”.
Musztarda i grzech
Od momentu otrzymania promesy samorząd będzie miał sześć miesięcy by zorganizować przetarg na wykonawstwo inwestycji.
Czy sprawozdanie naszej komisji to będzie teraz taka musztarda po obiedzie? Trochę tak, przyznała Ewa Lewandowska. – Jednak gdybyśmy czekali i nie działali, to byłby ogromny grzech zaniedbania – oceniła na sesji.
Zarząd Powiatu skierował do Polskiego Ładu wnioski na zadania o łącznej wartości 95 mln zł. Chodziło o wiele zadań drogowych. – Tu się należy wielkie dziękuję dla pana starosty.
On prowadził rozmowy i wskazał zadanie najistotniejsze, mimo, że było dużo planów drogowych. To jest właściwy moment dla słodowni. Decyzja nie do przecenienia. Wierzę, że zamek dzięki temu stanie się najwspanialszym miejscem nie tylko w powiecie – stwierdziła na sesji członkini zarządu.
Zaapelowała do radnych opozycji by nie przerzucać się z koalicją argumentami, a skupić na dbałości o „perłę powiatu”.
Człowiek nie może już spać po nocach z emocji, wyobrażając sobie jak to wszystko będzie wyglądać na zamku, co tam się będzie działo – przyznała z mównicy.
Zapomniany Racibórz
Burzliwą dyskusję na sesji dotyczącą organizacji grudniowego jarmarku nazwała „fantastyczną i darmową reklamą” wydarzenia.
Lewandowska przypomniała, że przepracowała w sejmiku wiele lat i wie jak trudno jest, by w Katowicach skierowali działania zarządu do Raciborza. – Jakże często mówiło się, że Racibórz jest zapomniany w urzędzie marszałkowskim – oznajmiła. – Teraz go tam na nowo odkrywają, a my jaką mu reklamę robimy? – spytała opozycję.
Na koniec wspomniała jeszcze raz o pracach komisji zamkowej, mówiąc, że jej prace nie były łatwe. Na koniec podziękowała za wkład pracy i szczególne zaangażowanie Romanowi Peikertowi szefowi referatu inwestycji.
(ma.w)