W Kuźni Raciborskiej zdrożeją śmieci o 2,5 zł
Mieszkańcy wzrost cen za śmieci odczują od 1 lutego. Ponownie ci, którzy zdecydują się na kompostowanie, będą mogli obniżyć stawkę o symboliczną złotówkę.
Kuźnia Raciborska sama reguluje gospodarkę odpadami bez zlecania wywozu prywatnej firmie. Taką możliwość daje prawo, które obowiązuje od 2017 r. i tzw. zamówienia in house (wewnętrzne). Umożliwia rezygnację z przetargu i zlecenie zadania samorządowej spółce. W Kuźni tą działką zajmuje się Gminne Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jednak i to po raz kolejny nie uchroniło samorządu przed podwyższeniem opłat.
Od lutego 2022 roku mieszkańcy Kuźni Raciborskiej będą płacić 26,00 zł (było 23,50 zł) miesięcznie za osobę zamieszkującą daną nieruchomość. O 8 złotych więcej (z 70 zł na 78,00 zł) zapłacą ci, którzy nie wypełniają obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny.
Ponownie można skorzystać z niewielkiej ulgi, decydując się na kompostowanie bioodpadów stanowiących odpady komunalne w kompostowniku przydomowym. To 1 zł mniej od mieszkańca miesięcznie.
Na co samorząd ma wpływ, a na co nię
Wiceburmistrz Sylwia Brzezicka-Tesarczyk argumentuje, że wpływ na podwyższenie stawki mają cenniki na instalacjach, gdzie wywożone są dane frakcje odpadów. – W trybie zamówienia z wolnej ręki, w ramach in house, prezes Radosław Kasprzyk może wybrać instalację i prowadzić negocjacje. I wybiera te optymalne z racji ceny – tłumaczy.
Odnotowano także wzrost o 13 proc. odpadów zmieszanych, a jak mówi Brzezicka-Tesarczyk, cena za odbiór tej frakcji wzrosła najbardziej. Ponadto wskazuje na wzrost minimalnego wynagrodzenia, ceny paliw oraz opłatę środowiskową. To składowe, jak zauważa wiceburmistrz, na które nie ma wpływu miejscowy samorząd.
Gmina ma natomiast wpływ na uszczelnianie systemu śmieciowego. Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej swego czasu zapowiadał szeroką weryfikację deklaracji śmieciowych. Wiceburmistrz Brzezicka-Tesarczyk tłumaczy, że tym nadal zajmują się urzędnicy, weryfikując nieruchomość po nieruchomości. Z jakim skutkiem? – To pozwoliło na dodatkowy przychód w 2021 roku o około 100 tys. złotych. To również wpłynęło na to, że ten wzrost stawki stał się mniejszy – wyjaśnia.
Znają lek na wzrost cen?
Zdaniem Brzezickiej-Tesarczyk Kuźnia Raciborska powinna zmierzać do rozwiązania funkcjonującego w Raciborzu, gdzie stawka za śmieci opiewa na kwotę 21 złotych. – Miasto Racibórz ma władczość nad swoją instalacją, kompostownią, składowiskiem i nad logistyką. Co nas różni? Póki co, albo aż tyle, mamy władczość nad logistyką jeśli chodzi o system gospodarki odpadami. To pokazuje, w jakim kierunku powinny iść gminy. W kierunku zagospodarowywania własnych odpadów na własnym terenie, mając władność nad kalkulowaniem całego systemu – mówi.
Radosław Kasprzyk, prezes GPWiK, zwraca z kolei uwagę, że kierunek, o którym mówi Brzezicka-Tesarczyk, jest przyszłościowym. – Zaczęliśmy już pewne rzeczy, ale one są trudne społecznie – nawiązuje m.in. do spalania na terenie gminy odpadów drewnianych i drewnopochodnych, co wywołało spore oburzenie wśród miejscowych. Wydaje się jednak, że oburzenie wynikało głównie z braku konkretnych informacji, bo kiedy urząd miejski wyłożył do publicznego wglądu projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy wraz z prognozą oddziaływania na środowisko, wśród mieszkańców zawrzało. – Przedsiębiorstwo robi wszystko, żeby pójść w kierunku, żeby te instalacje powstały dość szybko – zapowiedział, zauważając, że to krok, „aby zapanować nad systemem”.
Podwyżka powinna mobilizować
Burmistrz Paweł Macha zwraca z kolei uwagę, że 1 zł na śmieciach odpowiada około 100 tys. złotych na całym systemie. – Jeżeli mówimy o 2,5 zł (wzrostu – przyp. red), to średnio licząc to 250 tys. złotych różnicy – wylicza. Dodaje, że Kuźnia Raciborska poradzi sobie w przyjętej stawce bez dopłaty samorządu do gospodarki śmieciowej.
Zdaniem Machy, podwyżka powinna mobilizować mieszkańców do dokładnego segregowania śmieci.
(mad)