SOWA przy SP18 ma coraz więcej klientów. W ferie zaoferuje dodatkowe warsztaty
Szefowa Strefy Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności Joanna Stanisz-Cebula mówi Nowinom o pierwszych tygodniach regularnej działalności placówki. – Jestem mile zaskoczona frekwencją. Klienci to nie tylko raciborzanie. Mamy już zapisy grupowe, np. z Głubczyc – usłyszeliśmy od nowego pracownika Muzeum w Raciborzu.
– Jak wyglądały pierwsze tygodnie działalności placówki umieszczonej w Szkole Podstawowej nr 18 w Raciborzu? Czy frekwencja odwiedzających jest zadowalająca?
– Przyznam, że jestem nią mile zaskoczona, bo zainteresowanie rośnie. Przybywa nam klientów, a przecież działania promocyjne na razie nie były zbyt intensywne. Takowe dopiero planujemy na ten rok, można spodziewać się zauważalnej kampanii promocyjnej.
– Na początku spodziewaliśmy się, że będziemy bazować na indywidualnych klientach, ale zapisują się także szkoły i przedszkola. Są to dzieci nie tylko z Raciborza. Rośnie liczba ciekawych naszej oferty i są osoby spoza miasta.
Jedną z pierwszych która się zapisała spoza powiatu raciborskiego jest placówka z Głubczyc.
Myślę, że to dowód na zaspokojenie potrzeb mieszkańców Raciborza i regionu na tego typu placówkę, której dotąd nie było w okolicy, a nawet w tej części Polski.
– Zbliżają się szkolnej ferie zimowe. Czy SOWA będzie wtedy otwarta?
– Oczywiście i na ten feryjny okres przygotujemy wzbogaconą ofertę. Będzie tradycyjna działalność, czyli udostępnianie sal wystawienniczych z eksponatami, które angażują i są interaktywne. Majsternia też będzie dostępna na co dzień, a ponadto zaoferujemy zajęcia warsztatowe głównie dla dzieci w wieku szkoły podstawowej, żeby w ferie aktywnie spędziły wolny czas.
– W Raciborzu dała się pani poznać z dobrej strony podczas pracy dla OSiR. Tam prowadziła pani imprezy rekreacyjne. Pewnie tam za panią tęsknią, a czy pani też troszkę tego brakuje w nowej pracy? To w końcu przejście ze świata sportu do świata nauki.
– Ja bym tak tego nie nazwała, bo nie zamieniłam tych „światów”. Zostałam przecież w klimacie aktywnego działania. Owszem, trochę się zmieniły narzędzia do mojej pracy i obiekty, w których funkcjonuję. Natomiast energia, którą wkładam w to, co robię, jest dokładnie taka sama jak tam.
(ma.w)