Polska 2050 Szymona Hołowni chce do rady miasta i powiatu raciborskiego
Dominik Konieczny, Dawid Wacławczyk i Dariusz Polowy to „kluczowi hamulcowi” zmian w raciborskiej polityce. Ich wymiana jest po prostu niezbędna – uważa raciborzanin Alan Wolny ze stowarzyszenia Polska 2050.
#PiSJestZaDrogi
Członkowie stowarzyszenia Polska 2050 zorganizowali w Raciborzu akcję #PiSJestZaDrogi uderzającą w rządy Prawa i Sprawiedliwości. Zaczęło się od ulotek, które rozdawali na raciborskim rynku 24 stycznia. Kilka tysięcy broszur trafiło do skrzynek pocztowych raciborzan w kolejnych dniach. – Cel jest jeden: pokazanie, jak polityka PiS odarta z propagandy wpływa na ceny, na budżety domowe każdego z nas – poinformował Alan Wolny w notatce wysłanej do mediów. Nowiny zadały przy okazji kilka pytań o politykę oraz samorządowe plany stowarzyszenia.
Na kogo zasługują mieszkańcy?
Czy Polska 2050 zamierza ubiegać się o mandaty w Radzie Powiatu Raciborskiego oraz w Radzie Miasta Racibórz w kolejnych wyborach samorządowych?
– Członkowie stowarzyszenia będą ubiegać się o mandaty w Radzie Powiatu, chcąc uzupełnić jej skład o osoby ze świeżym spojrzeniem, energią i pasją wpisaną w nasze DNA. Członkowie stowarzyszenia będą tworzyć kampanię mającą na celu naprawę bałaganu w Radzie Miasta. Chcemy zastąpić szerzący się chaos dyskusją nad projektami, planowaniem działań i ich realizacją – odpowiada Alan Wolny.
Jednocześnie A. Wolny podkreśla, że kluczowa będzie zmiana we władzach wykonawczych miasta. – Jako mieszkańcy zasługujemy na kompetentnego zarządcę potrafiącego utrzymać samorządowy ciężar urzędniczy. Jednocześnie na tyle skutecznego polityka, że będzie w stanie wypracować kompromis, dający najlepsze warunki dla skutecznej pracy radnych. To definicja nowego prezydenta miasta ze Stowarzyszenia Polska 2050 – dodaje A. Wolny.
Stowarzyszenie zamierza powalczyć o głosy również w wyborach do sejmiku województwa śląskiego oraz w wyborach do sejmu.
Zmiana priorytetów
Zapytaliśmy Alana Wolnego, czy w kolejnych wyborach zamierza kandydować do Rady Miasta Racibórz. Pytanie poszerzyliśmy o kontekst wyborów uzupełniających do rady miasta z 2017 roku. Wówczas do rady dostał się Michał Kuliga, który pokonał Magdalenę Duraj, Piotra Smudzińskiego i Alana Wolnego.
– Wybory sprzed niemal pięciu lat to była prawdziwa szkoła politycznego życia. Samodzielny start, jeśli chodzi o efekt był skazany na porażkę, to fakt, ale to co przez etap kampanijny udało się osiągnąć, procentuje do dziś. Może to dziwić, ale zdobyte 11 głosów, do dziś stanowi dla mnie największą polityczną radość. Nie zapominajmy też, że zostałem pokonany przez nie tyle dobrego radnego Michał Kuligę, ale przede wszystkim przez świetnego człowieka, który zdaje się kochać Ostróg jak mało kto. Czy zamierzam w nadchodzących wyborach starać się o mandat radnego? Po pięciu latach od pierwszego startu moja polityczna pasja się nie zmieniła, jednak cele wyważone są już zgoła inaczej. Przede wszystkim celem jest być zadowolonym z wyborów, to znaczy w dalszym ciągu udowadniać, że lokalna polityka to mniej Warszawy, a więcej Raciborza. To znaczy pracować nad akcjami z ludźmi, to znaczy pracować nad projektami dla ludzi. Drugim celem jest współtworzenie jak najbardziej skutecznej drużyny, która pomimo różnic, w dzień po wyborach będzie chciała wspólnie wypracowywać kompromisy. Pamiętajmy, że to one budują skuteczność polityczną – odpowiedział A. Wolny.
(żet)