Ustawa covidowa trafiła do kosza. Kto zagłosował tak jak prezes PiS Jarosław Kaczyński, a kto się wyłamał?
Opozycja zgodnie opowiedziała się za odrzuceniem ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. Jednak wśród tych, którzy głosowali przeciwko linii partii rządzącej lub wstrzymali się od głosu jest również troje posłów klubu PiS z naszego regionu.
1 lutego 2022 r. Najpierw sejmowa komisja zdrowia zarekomendowała odrzucenie ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. Następnie przyszło do głosowania w Sejmie. Za przyjęciem wniosku komisji (o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu) było 253 posłów, 152 było przeciw, 37 się wstrzymało, natomiast 18 nie głosowało.
W kontrze do prezesa
Sprawa wprowadzenia ustawy covidowej nie upadłaby, gdyby nie postawa części posłów Zjednoczonej Prawicy. Aż 24 z nich opowiedziało się przeciwko ustawie covidowej (zagłosowało za wnioskiem komisji zdrowia o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu), 37 wstrzymało się od głosu, a 16 w ogóle nie głosowało.
W gronie 24 posłów, którzy głosowali za odrzuceniem ustawy covidowej jest Teresa Glenc (T. Glenc wywodzi się z ziemi wodzisławskiej).
Wśród 37 posłów, którzy wstrzymali się od głosu, są: wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (pochodzi z Raciborza) oraz poseł Adam Gawęda (pochodzi z Syryni w pow. wodzisławskim).
Za odrzuceniem projektu ustawy w pierwszym czytaniu głosowały też wszystkie ugrupowania opozycyjne, w tym parlamentarzyści z naszego regionu w nich zasiadający:
Maciej Kopiec (Lewica, Rybnik), Gabriela Lenartowicz (Koalicja Obywatelska, Krzanowice), Krzysztof Gadowski (Koalicja Obywatelska, Jastrzębie-Zdrój), Marek Krząkała (Koalicja Obywatelska, Rybnik).
Zagłosowali tak jak Kaczyński
W gronie 151 posłów PiS, którzy opowiedzieli się przeciwko odrzuceniu ustawy covidowej w pierwszym czytaniu znaleźli się z kolei: Bolesław Piecha (PiS, Rybnik), Grzegorz Matusiak (PiS, Jastrzębie-Zdrój).
Co to za ustawa?
Projekt tzw. nowej ustawy covidowej zakładał, że pracodawcy będą mogli żądać od pracowników okazania negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Testowanie miałoby odbywać się raz w tygodniu (lub częściej) i być finansowane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Ponadto wprowadzenie nowego prawa umożliwiłoby pracownikom, którzy wykonali test i zachorowali, domaganie się odszkodowania od pracowników, którzy testu nie wykonali.
Pozostałe zapisy warunkowały m.in. kwestie świadczenia porad lekarskich przez POZ (porada telefoniczna mogłaby odbyć się wyłącznie na wyraźne żądanie pacjenta) oraz kar za nieprzestrzeganie obostrzeń covidowych (brak trybu odwoławczego w niektórych przypadkach).
(żet)