110 lat temu w Nowinach Raciborskich: Potwór nie kobieta
Gehenna dziewczynki gnębionej przez macochę, śmierć kłusownika z Borucina oraz wino, które kosztuje fortunę – między innymi o tym pisano w Nowinach latem 1912 roku. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie. Wojciech Żołneczko
30 lipca 1912 r.
Pożar na Nowych Zagrodach
Racibórz. W czwartek wieczorem spaliła się szopa właściciela młyna Polednika na Nowych Zagrodach.
Potrącenie pięciolatka
Nieszczęśliwy wypadek wydarzył się w piątek przed południem na Ostrogu. Syn piekarza Franiczka z Lubomi, jadąc wozem, najechał 5-letniego synka koszykarza Janeckiego. Dziecko odniosło lżejsze obrażenia.
Kolejne dziecko utonęło w Odrze
W Odrze utonął przy kąpaniu pod Boguminem 10-letni chłopiec. Zwłok jeszcze nie znaleziono.
Żniwa a żołnierze
Nigdy jeszcze minister wojny nie okazał się tak chętnym do udzielenia żołnierzom urlopu podczas żniw jak w roku bieżącym. Wskutek tego, że wszystko prawie równocześnie dojrzewa, potrzebują rolnicy bardzo wiele rąk do pracy a nie mogą otrzymać dostatecznej liczby robotników. Wobec tego nakazał minister zwalniać jak najwięcej żołnierzy, aby mogli pracować w polu. Ostateczny termin upłynie z dniem 20 września.
Zastrzelił kłusownika
Z Raciborskiego. W lasach księcia Lichnowskiego w Borucinie zdybał leśny dwóch ludzi na kłusownictwie. Jeden z nich wymierzył do leśnego, lecz tenże uprzedził go i powalił na miejscu trupem. Zastrzelony nazywa się Piechaczek i był kowalem w Borucinie.
Racibórz • 1 sierpnia 1912 r.
Ogień w porę ugaszony
Racibórz. W poniedziałek w południe wybuchł ogień w domu kupca Tichauera w Odrzańskiej ulicy, lecz płomienie zdołano w zarodku przytłumić.
Fala samobójstw na Śląsku
Liczba samobójców na Śląsku przekroczyła w roku 1909 aż 1200 wypadków. Na 100 000 mieszkańców przypada 23,3 samobójstw. W prowincyi poznańskiej dochodzi liczba samobójstw do 12,3, zaś w księstwie Koburg-Gotha 52,5, a w Alenburg 40,6. W protestanckiej prowincyi hanowerskiej liczba wypadków jest mniejsza (21,6), aniżeli w wyłącznie nieomal katolickim Śląsku. Po większej części popełniają mężczyźni samobójstwo; na Śląsku odebrało sobie życie 934 mężczyzn, a 267 osób żeńskich.
Zginął w wypadku
Rudy, pow. raciborski. Rentmistrz książęcy i zastępca amtowego* Rüpprich, jadąc do Wrocławia automobilem, miał nieszczęśliwy wypadek i doznał tak ciężkie obrażenia, że na drugi dzień umarł.
Droga kropla wina
Jest w Niemczech wino, posiadające wartość wprost bajeczną. Znajduje się w piwnicach ratuszowych miasta Bremy. Pochodzi z roku 1624 i nosi nazwę „Rosenwein”. Jest to wino reńskie, zawarte w 12 beczkach. W roku, gdy je przelano, beczka miała wartość 60 talarów – na owe czasy – bardzo wysoką. Każda beczka zawiera 200 litrów, jeżeli wyliczy się procenty i procenty od tychże, dziś owe dwanaście beczek przedstawiają wartość 27 tys. milionów marek, zatem butelka litrowa ceni się na 120 milionów marek, a kropla tego wina 12 tys. marek. W dniu 28 sierpnia 1824 w 75-tą rocznicę swoich urodzin poeta niem. Goethe otrzymał od miasta Bremy dwanaście butelek tego wina, które w owym czasie przedstawiało ogólną wartość 150 milionów marek. Ów przedziwny trunek wydobywają z piwnic tylko w razach nadzwyczajnych i – darmo.
Śnieg w lipcu
Podczas, gdy u nas panują straszne upały, donoszą z Szwajcarii, iż w pobliżu góry Jungfrau spadł wielki śnieg. Trzody spędzono z pastwisk, a na stokach górskich ukazują się kozice, szukające pożywienia. W uzdrowisku zabawia się publiczność lepieniem bałwanów ze śniegu i wojną na kule ze śniegu.
Znęcała się nad pasierbicą
Sąd ławniczy w Düren (Nadrenia) skazał pewną kobietę z Wissersheim za sponiewieranie swej 14-letniej pasierbicy na rok więzienia i natychmiastowe aresztowanie. Oskarżona biła pasierbicę swoją, która robiła wrażenie 8 – 9-letniego dziecka drążkiem żelaznym, kijem od miotły i innemi niebezpiecznemi narzędziami oraz dusiła jej szyję tak mocno, że dziecko straciło mowę. Dalej kładła jej owa nieludzka kobieta mydło w usta, chleb posmarowany błotem itd.
* Mowa o funkcjonariuszu urzędu obwodowego (amtsbezirk).