7 dekad z pasją do lotów gołębi pocztowych
– Trzeba chcieć, by móc – mówił na 70-leciu makowskiej sekcji Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych (PZHGP) jej przewodniczący Antoni Gincel, świętujący także 50-lecie kierowania tą organizacją. Jubileusz uczczono przyjęciem w restauracji „Trzy Maki” w Makowie w sobotę 25 marca. To była też okazja do uhonorowania członków sekcji.
Miłość do ptaków, cierpliwość, dokładność i determinacja – m.in. takimi cechami musi charakteryzować się hodowca gołębi pocztowych. Wie o tym doskonale Antoni Gincel, który na czele sekcji w Makowie stoi od 50 lat. To znana postać nie tylko z działalności gołębiarskiej, ale także społecznej – przez lata był sołtysem wioski, o którą dbał także w Radzie Gminy Pietrowice Wielkie.
Historia lotów gołębi pocztowych sięga już czasów starożytnych, gdy ptaki te wykorzystywano do przesyłania ważnych informacji na dalekie odległości. Dziś gołębie pocztowe stanowią raczej rozrywkę i sport niż realną formę komunikacji. Hodowla i trening wymaga sporo czasu, pracy i nakładów finansowych, ale dla pasjonatów to nie jest przeszkoda. W Polsce loty gołębi pocztowych organizowane są przez Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych, do którego właśnie należy sekcja w Makowie. Są to zawody, w których liczy się szybkość i precyzja lotu ptaków. W trakcie gołębie muszą przebyć określoną trasę z punktu startowego do miejsca docelowego, a ich czas przelotu jest mierzony za pomocą specjalnych zegarów, które noszą przy sobie. Zwycięzcą zostaje hodowca, którego ptak przyleci najwcześniej.
Choć sekcja w Makowie świętuje w tym roku 70 lat, to jej tradycje gołębiarskie są o wiele starsze. Antoni Gincel wspomina, że zaczęło się już od 1922 roku, kiedy jego ojciec – Karol Gincel tuż po I wojnie światowej zaczął hodować i lotować gołębie, będąc zrzeszonym w raciborskiej grupie aż do II wojny światowej. Maków odrębnie zaczął funkcjonować 7 marca 1953 roku, a jej założycielami byli: Karol Gincel, Leon Gola, Maksymilian Broda i Józef Pandzich, który został pierwszym prezesem ówczesnego oddziału (dzisiaj nazywa się to sekcja), by po roku przeprowadzić się do Pietrowic Wielkich. Wówczas na czele gołębiarzy stanął Karol Gincel kierując organizacją aż do śmierci, czyli 1972 roku. Kolejno na krótko na prezesa wybrano Rudolfa Sowę, ale podobnie jak pierwszy szef tej organizacji, wyprowadził się. Wówczas stery przejął Antoni Gincel, świętujący w tym roku 50-lecie prezesury.
Obecnie Maków zrzesza 15 członków – mieszkańców wsi, a także pasjonatów z: Pawłowa, Modzurowa, Żerdzin, Pietrowic Wielkich i Kietrza. Formalnie sekcja od 2002 roku należy pod oddział Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych nr 0251 Głubczyce I (w przeszłości do oddziału XV-I Racibórz, a później do 0142 Pietrowice Wielkie).
Prezes Gincel mówi, że członkowie sekcji wraz z żonami spotykają się co roku na zabawach karnawałowych oraz na zakończeniach sezonów lotowych przy ciastku i kawie, kiedy rozdawane są puchary i dyplomy. – Ta tradycja trwa od 70 lat, z czego jesteśmy dumni – podkreśla. Członkowie makowskiej sekcji współorganizują także wystawy oddziałowe gołębi pocztowych, które odbywają się w grudniu.
(mad)