Ziemskie życie jest darem
Siostra Dolores z klasztoru Annuntiata przedstawia.
Ci ludzie, którzy przeszli przez śmierć kliniczną i wrócili, wprawdzie tęsknią za miejscem, gdzie po raz pierwszy w życiu doznali prawdziwego pokoju i miłości, jednak odkryli, że ziemskie życie jest darem, który trzeba brać bez grymaszenia, wykazując gotowość do działania z niesłabnącym entuzjazmem. Nie czują żadnego lęku przed śmiercią, bo wiedzą, że jest ona bramą do nowego życia. Jedno jest pewne, że nikt nie chce marnować życia, czasu, drogocennych chwil na tej ziemi. To jest ta nasza szansa, to jedno krótkie życie…
Drzewo bananowe
Mieszkałam w Afryce Południowej, w bardzo zielonej okolicy. Większość ludzi zajmuje się ogrodnictwem. Nasi ludzie pracują bardzo ciężko w ogrodach. Pewnego dnia nasz ogrodnik zaprosił mnie, bo chciał podarować banany dla naszych chorych na AIDS. Wielka farma samych drzew bananowych. Ogrodnik zauważył moje zauroczenie i ucieszył się, że ktoś docenia jego pracę. Znał każde drzewo i mógł opowiadać bez przerwy. Jedno z jego opowiadań bardzo utkwiło mi w pamięci:
„Nie wiem, czy wiesz, że drzewo bananowe kwitnie tylko jeden raz… żyje po to, by tylko raz wydać owoc i musi być ścięte, by inne z jego korzeni mogły rosnąć i wydawać owoce, znowu tylko jeden raz… Przez te kilka miesięcy jego życia, muszę dbać o to drzewo, jak o moje własne dziecko: podlewam, okopuję, czasami oblewam wodą wielkie piękne liście, ale wiem, że i tak musi być ścięte… kiedy da z siebie wszystko… by wykorzystać tę jedyną szansę… i raz jedyny zakwitnąć, najlepiej jak to potrafi… ma tylko tę jedną – jedyną szansę…” Ogrodnik zauważył, że go słucham uważnie i dodał…” „To tak jak z naszym życiem… to nasza jedyna szansa… by dać z siebie wszystko, naprawdę wszystko… by ten świat stał się lepszy… o ten nasz jedyny i niepowtarzalny owoc życia… o naszą Miłość, Dobroć, Pokój… wiesz, nie chcę zaprzepaścić tej mojej jedynej szansy… mego życia… ” Przypomniały mi się wtedy słowa mojej mamy, która mi mówiła, jak byłam dzieckiem „Dorka… miej dobre serce, bo to klucz do spełnionego życia”.
Dalai Lama, ten wielki człowiek Tybetu, który po wielu latach medytacji i odosobnionego życia, powiedział: „Największą mądrością człowieka jest dobre serce”. Myślę, że ani ogrodnik ani moja mama nie czytali nigdy myśli tego wielkiego przewodnika duchowego ludzi Tybetu, ale mądrości dobrego serca, tej jedynej szansy, by wydać najlepsze owoce… nauczyło ich samo życie i drzewa bananowe…
Nie stracić jedynej szansy
Tylko przy Bogu możliwe jest prawdziwe życie, gdzie wszystko nabiera sensu. Aby nie stracić naszej szansy, tej jedynej – naszego życia, trzeba żyć blisko Boga, by z niego czerpać miłość. Przede wszystkim popracujmy nas naszym sposobem traktowania innych. Za nic w świecie nie powinniśmy ulegać pokusie uciekania się do przykrych słów. Postępujemy tak, jakby patrzyło na nas całe niebo. Tam, każdy nasz dobry uczynek przyjmowany jest z wielkim aplauzem. Spotkamy się z największą wyrozumiałością. Jeśli kochamy Jezusa, nikt nas nie potępi. Każdy, kto wyruguje ze swojego postępowania to, co sprawia, że widzi tylko czubek własnego nosa, zrobi ogromny krok w stronę światłości… w stronę nieba, już tutaj na ziemi. Poprzez dobre słowa, gesty i modlitwę, budujemy już teraz nasz wieczny dom w niebie.
Jest ptak na tej ziemi, który żyje dopóki kolec przekuwa jego krtań, w ciągu tych kilku sekund umierania ptak ten wyśpiewuje najpiękniejszą melodie, tak że świat wtedy staje w milczeniu i zasłuchaniu. Ptak ten żyje jakby dla tej jednej jedynej melodii i umiera. Ma tę jedną jedyną szansę – całe swoje krótkie życie – dla jednej jedynej melodii…
I jest człowiek na tej ziemi, który ma tylko tę jedną jedyną szansę – swoje własne krótkie życie, które Bóg mu podarował, by wydać ten najpiękniejszy owoc swego życia i w ten sposób zaśpiewać najpiękniejszą jedyną melodię – jedyną w swoim rodzaju! Jedna jedyna szansa – ludzkie życie – dar Boga… by je rozdać, bez przeliczania na drobne, bez zatrzymywania dla siebie, bo tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie, człowiek może się w pełni zrealizować.