Piórem naczelnego: Wzmocniona ochrona
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
W niedzielę handlową byłem przypadkowo świadkiem jak ochroniarz sklepowy łapie w markecie podejrzanego o kradzież. Dotąd kojarzyłem panów z ochrony jako przyprószonych siwizną mężczyzn w wieku nierzadko emerytalnym, którzy nie budzą specjalnego respektu i częściej angażują się w pomaganie klientom i obsłudze sklepu, niż ścigają ludzi na bakier z prawem. Akcja, którą widziałem wyglądała jak z filmu sensacyjnego. Ochroniarz – bez jakiegoś uniformu, czy oznaczeń – młody, wysportowany, prezentujący się niczym wyszkolony agent do zadań specjalnych – był przyczajony przy wejściu do marketu i wypatrywał wcześniej podejrzanego klienta. Gdy ten próbował opuścić sklep, pilnujący go zatrzymał i wprowadził z powrotem w celu dokonania przeszukania pękatego plecaka. Potencjalny złodziej był zaskoczony, gdy ochroniarz wyrósł mu niczym spod ziemi. Wszystko toczyło się w placówce popularnej sieci przy ul. Słowackiego. Wcześniej media donosiły, że złapano tam obywatela Ukrainy, którego do kradzieży skusiły słodycze za 20 zł. Poszarpał się z ochroniarzem zanim oddał się w ręce sprawiedliwości. Jak widać, sklepowy szeryf jest tam wyjątkowo czujny i skuteczny.