Piórem naczelnego: Dyskusje przy mrożonkach
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Czasem spotkam w markecie kogoś znajomego i zaczynamy rozmawiać. A to przy nabiale, a to przy ogórkach, albo przy stoisku z pieczywem. Zwykle są to ożywione dyskusje, dotyczące raciborskiego samorządu i milionowych kwot, jakie przezeń płyną. W ostatnich rozmowach przewija się stale motyw lodowiska, które powstaje, choć w portfelu (czyli budżecie miasta) nie ma na budowę choćby złotówki, nie mówiąc o 10 milionach, których zażąda wykonawca robót. Między kupnem kawy, a włoskiego sera ktoś mi opowie o szansach wyborczych raciborskich kandydatów (start odważył się ogłosić dotąd tylko jeden), a przy lodówkach z wędlinami dowiaduję się np. o nastrojach w ośrodku sportu przed pojawieniem się tam nowego wicedyrektora z Krzanowic. Ile rzeczy można dowiedzieć się w markecie, niezwiązanych z zakupami, to opowieść na co najmniej broszurę, jak nie książkę. Kto kogo podał do prokuratora, kto co komu drukuje, kto po kim będzie sprzątał ten cały bałagan w mieście i tak dalej. Wiele w tym domysłów i bazowania na plotkach, ale mówi się i słucha ochoczo, z towarzyszącymi na twarzy wypiekami. Zazwyczaj lepszymi niż te z marketowej półki.