Powrócił obóz strażacki dla dzieci, odbył się w Pawłowie
Zbiórka, apel, musztra, sprawdzanie czystości w namiotach i zajęcia praktyczne. Takie zadania postawiono przed uczestnikami obozu strażackiego, który powrócił do gminy Pietrowice Wielkie.
Nie w Samborowicach, a w Pawłowie zorganizowano obóz strażacki. Powrócił po kilku latach nieobecności, bo ostatnia odsłona zorganizowana została jeszcze przed pandemią koronawirusa, czyli w 2019 roku. – To spotkanie przede wszystkim daje poczucie dyscypliny, której w życiu społecznym nie ma już w ogóle – mówi Nowinom Damian Tunk, koordynator wydarzenia. Tegoroczna odsłona odbywała się od 26 czerwca do 1 lipca.
Na tych obozach nierzadko rodzi się miłość do straży pożarnej, bo gros uczestników później wstępuje do miejscowych jednostek. Inicjatorem takiej formy szkolenia młodych jest Brunon Stojer, zaś spotkanie sięga 1992 roku. Na pierwszy obóz uczestnicy pojechali do Czech, do miejscowości Osoblasza za Głubczycami.
W tym roku 36 dzieci poznawało trudy strażackiej służby. Obozowiczów podzielono na 3 grupy: płomyki, ogniki i dymki. Każdy dzień pobytu został szczegółowo zaplanowany, a oprócz przeróżnych szkoleń odbywały się także spotkania oraz wycieczki. Uczestnicy pojechali na basen, odwiedzili pałac w Krowiarkach oraz zwiedzili Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach, po drodze zahaczając także o Muzeum Ognia w Żorach.
Nie zabrakło także spotkań z gośćmi, m.in. strażakami z Pawłowa czy przedstawicielami Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego z Raciborza, Okręgowego Inspektoratu Pracy z Katowic oraz raciborskiego Oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Katowicach. – Podczas prelekcji omówiono bezpieczne postawy i zachowania na wsi, a w szczególności zasady bezpiecznego przebywania na terenie gospodarstw rolnych. W oparciu o wykaz czynności szczególnie niebezpiecznych dla dzieci do 16 roku życia zastanawiano się, jaki zagrożenia mogą wystąpić w związku z pomocą rodzicom przy pracy. Odrębny blok tematyczny pn. „Bezpiecznie z niebezpiecznymi substancjami” przeprowadził pracownik KRUS oraz raciborskiego Oddziału WIORIN w Katowicach. Polegał na popularyzowaniu wśród uczestników obozu zasad prawidłowego stosowania i magazynowania niebezpiecznych substancji w gospodarstwie rolnym, m.in. środków ochrony roślin, nawozów – zaznacza Agnieszka Plaskacz z KRUS PT Racibórz.
Inicjatywa jest gminna, uczestniczą w niej wszystkie jednostki OSP. Kadra obozu opiera się na miejscowych pedagogach. OSP zabezpiecza nocne służby wartownicze. Uczestniczą w nich też dzieci. Pod koniec odbywa się przemarsz uczestników przez wieś. Finałem akcji są zawody sportowo-pożarnicze sprawdzające umiejętności dzieci nabyte w trakcie obozowiska.
(mad)