Mniejszość Niemiecka wytyka ministrowi Czarnkowi, że nie zamierza zakończyć dyskryminacji 55 tys. dzieci w Polsce
– Apelujemy po raz kolejny do ministra Czarnka o dotrzymanie swojego własnego słowa i złożonej deklaracji i o pilne wycofanie zapisów rozporządzenia z 4 lutego 2022 r. – po raz kolejny mniejszość niemiecka powraca do tematu finansowania języka niemieckiego jako mniejszości. To reakcja na odpowiedź, jaką Ministerstwo Edukacji i Nauki skierowało do Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), kiedy ten interweniował w sprawie wprowadzanych zmian.
Przez ostatni rok RPO obserwował zmiany przepisów powodujące ograniczenie dostępu mniejszości niemieckiej w Polsce do edukacji. W efekcie zwrócił się do ministra Przemysława Czarnka o podjęcie działań na rzecz zmiany aktualnego stanu prawno-organizacyjnego w celu zapewnienia jednakowego poszanowania praw wszystkich mniejszości narodowych.
O co chodzi?
Przypomnijmy, proces zmian zapoczątkowało uchwalenie przez Sejm 17 grudnia 2021 r. ustawy budżetowej na rok 2022, która zakładała zmniejszenie o 39,8 mln zł środków przewidzianych pierwotnie w części dotyczącej subwencji oświatowej na nauczanie języków mniejszości narodowych i etnicznych. Pozyskane środki przeznaczono na rzecz zwiększenia rezerwy celowej, w nowo utworzonej pozycji „Środki na nauczanie języka polskiego w Niemczech”. To poprawka, która została wprowadzona z inicjatywy Janusza Kowalskiego, posła Suwerennej Polski (wcześniej Solidarnej Polski) z niedalekiej Opolszczyzny.
W konsekwencji zmiany prawne wprowadzono rozporządzeniem MEiN z 4 lutego 2022 r. Na jego mocy od 1 września 2022 r. zmniejszono wymiar nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, realizowanej w formie dodatkowej nauki języka, z 3 godzin do 1 godziny tygodniowo. Zmiana dotyczyła wyłącznie mniejszości niemieckiej. W kolejnym rozporządzeniu, z 10 lutego 2022 r., określono zmniejszenie wartości wag służących naliczaniu subwencji dla uczniów lub słuchaczy należących do mniejszości niemieckiej.
RPO: to naruszenie konstytucji
W swoim stanowisku Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że ruch działania resortu oświaty naruszają zapisy Konstytucji oraz ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Podkreślił, że „nie dają one podstaw do różnicowania sytuacji poszczególnych mniejszości narodowych i etnicznych, a tym bardziej do uzależniania poziomu praw którejkolwiek z mniejszości od sytuacji, w jakiej znajdują się polskie grupy narodowościowe lub polskie mniejszości w innych państwach”.
– Konsekwencją obowiązywania rozporządzeń są negatywne skutki społeczne, w szczególności dla obywateli polskich należących do mniejszości niemieckiej, ale też wspólnot, zwłaszcza lokalnych, w których te mniejszości funkcjonują. Ze względu na zmniejszenie środków przekazywanych w ramach części oświatowej subwencji ogólnej na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości w formie dodatkowej nauki języka i ograniczenie wymiaru takiej edukacji do 1 godziny tygodniowo, ograniczono prawo uczniów i uczennic do edukacji, a placówki oświatowe były zmuszone dokonać redukcji etatów nauczycieli prowadzących dotychczas wskazane zajęcia – podkreślił Marcin Wiącek.
Minister deklaruje debatę
Minister Przemysław Czarnek w odpowiedzi odpisał, że „w sprawie działań na rzecz zmiany aktualnego stanu prawno-organizacyjnego w celu zapewnienia jednakowego poszanowania praw wszystkich mniejszości narodowych w zakresie edukacji, uprzejmie informuję, że w Ministerstwie Edukacji i Nauki trwają analizy obowiązujących rozwiązań w tym zakresie, zmierzające do kompleksowego uporządkowania kwestii nauczania języków mniejszościowych, etnicznych i języka regionalnego”.
– Deklaruję prowadzenie merytorycznej debaty na ten temat ze środowiskami mniejszościowymi – w ramach ustanowionego dla tego celu forum – czyli Komisji Wspólnej Rządu oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych. O postępach prac w tym zakresie, Rzecznik Praw Obywatelskich będzie informowany na bieżąco z uwagi na stały udział swojego przedstawiciela w pracach Komisji Wspólnej – dodał Przemysław Czarnek, zwracając jednocześnie uwagę, że „powrót do rozwiązania organizacyjnego obowiązującego przed 4 lutego 2022 r. nie rozwiąże problemów, jakie są udziałem szkolnictwa mniejszościowego w Polsce”.
Z rozczarowaniem i smutkiem, ale już bez zaskoczenia
W reakcji na to, co minister Przemysław Czarnek odpowiedział Marcinowi Więckowi, Zarząd Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce wydał oświadczenie. Przyznał, że tę odpowiedź przyjęto „z rozczarowaniem i smutkiem, ale już bez zaskoczenia”. Wytyka, że „minister edukacji i nauki – wbrew własnym wcześniejszym deklaracjom – nie zamierza zakończyć dyskryminacji 55 tys. dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce”.
– Jak wynika z informacji przedstawionej przez RPO, Ministerstwo Edukacji i Nauki jednoznacznie poinformowało Rzecznika o fakcie, że ograniczenie ilości godzin języka niemieckiego jako języka mniejszości i związana z tym dyskryminacja będzie trwała nadal, a wcześniejsze deklaracje ministra Czarnka, złożone podczas spotkań z przedstawicielami Mniejszości Niemieckiej w Polsce, ale również podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych w Polsce w dniu 14.12.2022, nie zostaną zrealizowane – czytamy w stanowisku Zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, które zwieńczono nawoływaniem: „Apelujemy więc po raz kolejny do Ministra Czarnka o dotrzymanie swojego własnego słowa i złożonej deklaracji i o pilne wycofanie zapisów rozporządzenia z 4 lutego 2022 r.”
Rząd odebrał, gmina dała
Co oczywiste, decyzje na szczeblu rządowym, odbijają się na samorządach. O zmianach w finansowaniu nauki niemieckiego jako mniejszości dużo mówiło się w regionie. Zarząd Związku Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego z siedzibą w Rybniku wystosował zresztą apel w imieniu 28 gmin. Oceniano w nim, że zmiana „bez wątpienia negatywnie wpłynie na realizację zadań mających na celu podtrzymywanie tożsamości narodowej, etnicznej i językowej obywateli polskich, należących do mniejszości oraz poskutkuje radykalnym ograniczeniem możliwości realizowania praw przyznanych tym grupom w odpowiednich przepisach prawa”.
Są samorządy, jak np. Kuźnia Raciborska, które zdecydowały się wyłożyć z własnego budżetu pieniądze na ten cel. W efekcie środki, które gmina mogłaby przeznaczyć na zupełnie coś innego, dokłada do zadania, które wcześniej finansowano z ministerialnej subwencji.
– Dokładając środków, samorząd odpowiedział na prośby dyrektorów placówek w Rudach i Kuźni Raciborskiej, którzy poprosili burmistrza Pawła Machę o wyrażenie zgody na zwiększenie godzin nauki tego języka w klasach I-III od roku szkolnego 2023/2024 – argumentuje Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej.
(mad)