Żeby chleba nigdy nie zabrakło. Studzienna wdzięczna za plony
Inicjatorami tegorocznych dożynek było Stowarzyszenie Studzienna z Mateuszem Bedrunką i Romanem Wałachem, oraz LKS Studzienna z prezesem Dariuszem Lipickim. Korowód otworzyły dzieci na kucykach prowadzone przez Nikol Bugdol. Dzięki państwu Bugdol korowód zyskał piękną oprawę w postaci bryczki i wierzchowców. Za nimi barwnie kroczyły przebrane dzieci.
W korowodzie korona żniwna upleciona przez studzieńskie gospodynie, wokół korony dziewczęta w strojach ludowych. Tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenia, do której chętnie włącza się również młodzież. W korowodzie mógł wziąć udział każdy chętny. Nie zabrakło zacnych gospodarzy jak Józef Gurk, który na swoim traktorze C330 zawiesił napis „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza”. Jak zwykle w korowodzie wystartował antyczny motocykl pana Wocki. Nie zabrakło ciekawych scenek rodzajowych. Inicjatorami jednej byli Agnieszka i Mariusz Piecha, którzy specjalnie uruchomili stary ciągnik rolniczy fendt. Zaprosili do swojej kolorowej przyczepy studzieńskich gospodarzy – Helenę i Bernarda Psotów oraz Ilonę i Joachima Franiczków. Za nimi na nowoczesnym ciągniku jechały ich dzieci. Korowód zamykał ciągnik z nowoczesną sadzarką Joachima Franiczek.
Kiedy korowód przybył na boisko LKS Studzienna, głos zabrał Ryszard Frączek. Opowiedział poruszającą historię, ze swojego życia kiedy młodości organizował z przyjaciółmi wigilie na dworcu PKP w Katowicach. – Kiedy zgromadziliśmy bezdomnych jeden z nich trzymając w ręku opłatek zapytał czy wiem, co to jest?. Odparłem, że opłatek. Nie, powiedział bezdomny, to jest moje pierwsze śniadanie. Frączek, dziękował rolnikom za prace i życzył, aby tego chleba nigdy nikomu nie zabrakło. Następnie radny zwrócił się do proboszcza parafii w Studziennej Wojciecha Janusa, aby ten chleb przemieniał w Ciało Jezusa, tak aby zawsze starczyło dla wszystkich. Zwrócił się do zebranych księży w tym byłego proboszcza prałata Jana Szywalskiego, podkreślając, że ich służba zbliża wszystkich do Boga. Następnie proboszcz Wojciech Janus wraz z Romanem Wałachem kroili chleb rozdając wszystkim uczestnikom dożynek.
Po części oficjalnej na scenie pojawili się artyści ze Studziennej. Ewelina Fulneczek śpiewała piosenki. Alan Akro Miczajka, 13-letni mistrz breakingu zachwycał tańcem i niezwykłymi umiejętnościami, Tomasz Wałach zaimponował wszystkim solem na saksofonie przy akompaniamencie Barbary Wałach, Magda Koloch pokazała akrobacje mażoretek.
Mieszkańcy zbierali podpisy pod petycję w sprawie organizacji ruchu na skrzyżowaniu Opawska – Jana Pawła II – Bogumińska w ciągu drogi DK-45 w Raciborzu.
(oprac. red)