Premier w sweterku, prezydenci w koszulach
Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza
Nasza Czytelniczka wyraziła zdziwienie, że na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim, prezydent Dariusz Polowy musiał rozebrać się do koszuli, czego nigdy publicznie ponoć nie robi. To ostatnie spostrzeżenie podaję na odpowiedzialność czytelniczki, bo ja tak skrupulatnie nie analizuję publicznego wizerunku naszego prezydenta.
Nie udało mi się skontaktować z autorką opinii, dlatego nie wiem, czy u jej źródeł było zatroskanie o zdrowie włodarza Raciborza, czy tylko względy estetyczne. Natomiast udało mi się ustalić, że początkowo pan premier również występował w samej koszuli, ale widać później zrobiło mu się zimno i ubrał sweterek (niektórzy twierdzą, że pożyczony, bo rozmiar nie całkiem pasował). A nasi, nawet jeśli marzli, to albo nie przygotowali się na deszcz i chłód, albo towarzystwo premiera tak ich rozpaliło, że zimna nie poczuli.
Tak czy siak Droga Czytelniczko, zdjęcie rozebranych samorządowców z ubranym premierem można uznać za symboliczne: to nie pierwszy raz rząd w Warszawie rozbiera samorządy. Czasem z pieniędzy, czasem z decyzyjności, a czasem łaskawie tylko z koszul.
bozydar.nosacz@outlook.com