Przysięga wojskowa na placu Zwycięstwa. Niebawem żołnierze na stałe będą stacjonować w Kuźni Raciborskiej
Bóg, Honor i Ojczyzna. Żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej złożyli w Kuźni Raciborskiej przysięgę. To pierwsze takie wydarzenie w tej gminie, od kiedy samorząd przekazał na rzecz Wojska Polskiego obiekt po byłej podstawówce przy ul. Arki Bożka.
– „Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg” – to słowa, które w sobotę 30 września na placu Zwycięstwa w Kuźni Raciborskiej wypowiedzieli żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Bo właśnie to miejsce wybrano na uroczystość wojskową. To zaszczyt dla gminy, o czym mówił nam burmistrz Paweł Macha, choć to kolejna wojskowa uroczystość po capstrzyku 6 Batalionu Powietrznodesantowego w Gliwicach oraz corocznym upamiętnianiu żołnierzy tej formacji, którzy zginęli w kuźniańskich lasach w 2019 roku wskutek wybuchu bomby.
Żołnierze złożyli przysięgę na sztandar wojskowy będący symbolem tradycji, wierności, honoru i męstwa. To sztandar, który wcześniej jednostce ufundowała Kuźnia Raciborska, zaś burmistrz Macha został jego ojcem chrzestnym.
Nieść pomoc
„Kochajcie ojczystą ziemię. Kochajcie swoją świętą wiarę i tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem” – na słowa płk Witolda Pileckiego powoływał się płk Paweł Piątkowski, dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W trakcie uroczystości mówił, że żołnierze WOT-u są zawsze gotowi nieść pomoc drugiemu człowiekowi, dzięki czemu budują zaufanie do swojej formacji. Służba WOT-u, jak podkreślał, nabiera jeszcze większego znaczenia, gdy za wschodnią granicą toczy się wojna rozpętana przez rosyjskiego agresora.
Dowódca Piątkowski stwierdził, że przysięga wojskowa to najważniejsza chwila w życiu każdego żołnierza. – Ci ludzie przez ostatnie 16 dni poświęcając swój prywatny czas, uczestniczyli w intensywnym szkoleniu wojskowym. Wypowiadając słowa roty, przyjmą na siebie ogromne zobowiązanie: obrony swoich małych, lokalnych społeczności. Przyjmą również zadanie stania na straży bezpieczeństwa naszego Państwa. Będzie to jednak również chwila ogromnej radości, nowego początku i nowej wojskowej drogi – powiedział, dodając, że jest dumny z żołnierzy. – Pamiętajcie, że to dopiero początek. Służba 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej z pewnością będzie wymagająca, ale jednocześnie pełna wyzwań i możliwości rozwoju – podkreślał.
Później dowódca Piątkowski odczytał list nadesłany przez Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej. Przedstawiciel rządu pogratulował żołnierzom ich decyzji. – Wierzę, że podołacie przyjętym na siebie zobowiązaniom wobec Polski i swojej małej Ojczyzny – Śląska, którego mieszkańców obiecaliście chronić i wspierać, gdy zajdzie taka potrzeba – pisał szef MON-u.
Później była defilada, a następnie mieszkańcy z bliska mogli oglądać sprzęt wojskowy. Wydarzenie przyciągnęło sporo osób spoza gminy, czyli rodziny żołnierzy składających w Kuźni Raciborskiej przysięgę.
Wojsko wraca do Kuźni
O tym, że 13. Śląska Brygada Obrony Terytorialnej związała się z Kuźnią Raciborską na dobre, było wiadomo od kilku lat. Przypomnijmy, miejscem przeznaczonym na cele wojskowe jest obiekt dawnej szkoły przy ul. Arki Bożka. Początkowo mówiło się, że stacjonować będzie tam jeden z batalionów lekkiej piechoty. Później z tego zrezygnowano i utworzono jednostkę szkoleniową Wojsk Obrony Terytorialnej.
Dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej powiedział Nowinom, że w myśl dalekosiężnych planów w Kuźni Raciborskiej umiejscowiony zostanie zarówno ośrodek K9, czyli grupa poszukiwawczo-ratownicza wyposażona w psy ratownicze, jak i kompania saperów. – Myślę, że jest to bardzo dobry sygnał dla lokalnej społeczności, że wojsko wraca z powrotem w te tereny i że będzie nas jeszcze więcej – podkreślał płk. Paweł Piątkowski. Wojsko wraca, bo w przeszłości na terenie gminy stacjonował 11 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej.
Dowódca dopytywany o szczegóły ośrodka szkoleniowego powiedział nam: Będzie to kompania saperów, w związku z powyższym będą to specjaliści od różnych spraw, począwszy od tematów stricte wojskowych, a skończywszy na tematach kryzysowych, które są bardzo ważne, szczególnie na tych terenach biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne oraz różne zjawiska meteorologiczne. Pamiętajmy o tym, że kompania saperów to są: łodzie, agregaty oraz wiele, wiele innych przedmiotów, które umożliwiają działanie w przypadku jakakolwiek kryzysu.
Uznanie dla służby
Senator Ewa Gawęda, którą spotkaliśmy na przysiędze wojskowej (wśród parlamentarzystów dostrzegliśmy także: posła i wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia oraz posła Grzegorza Matusiaka, a wojewodę Jarosława Wieczorka reprezentował jego doradca, były poseł Czesław Sobierajski) mówiła, że takie uroczystości są ważne, szczególnie dla niej, jako senatora tej ziemi, oraz w obliczu wojny w Ukrainie. – Cieszę się, że ci młodzi ludzie zaprezentowali swoją siłę, ale przede wszystkim złożyli przysięgę wojskową – powiedziała nam.
W rozmowie z burmistrzem Machą przypomnieliśmy, że z początkiem września 2019 roku na sesji rady miejskiej gmina oficjalnie przekazała na cele wojskowe obiekt po byłej podstawówce, w której swoje miejsce znaleźli właśnie terytorialsi. Wówczas włodarz przekazał wojskowym symboliczny klucz, zaś po czterech latach w gminie miała miejsce pierwsza przysięga wojskowa. Jak burmistrz spogląda na to wszystko na przestrzeni czterech lat? – U nas się już dużo dzieje, bo w trakcie weekendów ćwiczą żołnierze, a teraz szykuje się już stała obecność w tym obiekcie, który przekazaliśmy. Ja reprezentuję społeczeństwo, które ufundowało sztandar 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej, ja mam zaszczyt być ojcem chrzestnym tego sztandaru. Myślę sobie, że ta stała obecność (wojska – przyp. red), która rozpoczyna się w Kuźni Raciborskiej w świetle konfliktu na Ukrainie, jest tą małą cząstką, którą Kuźnia Raciborska może zrobić dla swojego społeczeństwa i myślę, że inni powinni robić przynajmniej tyle ile my – powiedział.
Burmistrz chce zaoferować żołnierzom mieszkania
Ewa Gawęda dodała, że liczy na młodzież, która przyglądała się uroczystości. Bo, być może, jak stwierdziła pani senator, to zachęci ich do wstąpienia w szeregi terytorialsów.
Burmistrz Macha uważa, że osobom wstępującym w wojskowe szeregi należy się szczególnie uznanie, że podejmują taką decyzję właśnie w trakcie trwającego konfliktu w Ukrainie. O Kuźni Raciborskiej mówi zaś jako o miejscu, w którym żołnierze mają odpowiednie miejsce do trenowania. – To miejsce ma w sercu wojsko – dodaje. I stwierdza, że ma żołnierzom wiele do zaoferowania. Jako przykład podaje mieszkania, które mają być zbudowane w gminie w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej.
(mad)
WOT – co to za formacja?
Misją terytorialsów jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. W czasie pokoju to m.in. przeciwdziałanie skutkom klęsk żywiołowych i zwalczanie ich oraz prowadzenie działań ratowniczych w sytuacjach kryzysowych. Natomiast w czasie wojny będą wsparciem wojsk operacyjnych w strefie działań bezpośrednich, a poza nią – siłą wiodącą. W odróżnieniu od żołnierzy regularnych sił zbrojnych, członkowie WOT mogą łączyć służbę wojskową z cywilnym zatrudnieniem.