Powrót do czasów cara i księcia.
Żubr Podskok i trzy żubrzyce wyszły z zagrody w Brzeziu
– To historyczny moment, żubry wracają na ziemię raciborską – mówił mediom poseł, były minister środowiska Michał Woś. Kiedy kierował resortem wpadł na pomysł, by w Raciborzu powstała zagroda żubrów. 6 października ogłoszono zakończenie pierwszego etapu jej tworzenia. Na wiosnę zaplanowano oddanie do użytku całości.
O dziejach gatunku mówiła pod zagrodą prof. Wanda Olech, przedstawiona jako wybitna specjalistka, która pomagała utworzyć raciborską zagrodę. Żubry wyginęły podczas I wojny światowej, na całym świecie zostały tylko 54 zwierzęta. Przebywały m.in. w zwierzyńcu w Pszczynie, która wtedy nie znajdowała się w Polsce. – Kiedy tworzyły się Lasy Państwowe nie mieliśmy żubrów i postanowiono ratować te zwierzęta. W Białowieży wybudowano pierwsze zagrody 1929 roku, sprowadzono pierwsze zwierzęta.
Po II wojnie światowej były w kraju trzy duże ośrodki, a w latach 90. zagrody wróciły do Lasów Państwowych.
To instytucja z doświadczeniem, możliwościami. Dzięki niej zapewniony jest dobrostan tych zwierząt – podkreślała w piątek prof. Olech.
W brzeskim lesie, między Raciborzem a Kornowacem przeznaczono 10 hektarów dla 10 żubrów. – Im potrzeba tej przestrzeni, hektar przypada na zwierzę. W ZOO mają 500 mkw. na dwa żubry, a one potrzebują lasu, łąki i to jest taka zagroda – stwierdziła Wanda Olech.
Dodała, że poseł Woś chciał więcej. – Powiedziałam: może poczekajmy, aż się urodzą tutaj. Samiec przyjechał z Gołuchowa, żeby nie było kojarzenia brata z siostrą, bo zmienność genetyczna jest podstawą – oznajmiła ekspertka.
Olech powiedziała, dlaczego do Raciborza sprowadzono czworo zwierząt. – W 1865 roku car Aleksander II i książę Hochberg w Pszczynie wymieniali jelenie na żubry i też 4 tam przyjechały – samiec i 3 samice. Dzięki temu, że one się wtedy pojawiły, to mieliśmy później szansę odtworzyć gatunek. Może to jest dobry omen, że ta zagroda będzie miała znaczenie wyjątkowe – zaznaczyła.
Profesor dodała jeszcze, że zagroda spełnia standardy potrzeb żubrów, a także jest bardzo estetyczna i ładna.
Poseł i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś ogłosił historyczny moment powrotu żubrów na ziemię raciborską.
Mówił, że Lasy Państwowe są największą instytucją ochrony przyrody w Polsce i dzięki nim żubr z gatunku skrajnie zagrożonego już takim nie jest. – To król puszczy – podkreślił.
Pokazowa zagroda, w której zamieszkały żubry to pierwszy etap prowadzonej w Brzeziu inwestycji. Ta ma się zakończyć wiosną 2024 roku.
Czy żubry wydostaną się z niej na wolność? – Uspokajam. Jeśli taka decyzja będzie podejmowana, to tylko w porozumieniu z mieszkańcami, z rolnikami, to perspektywa odległa – powiedział polityk prawicy.
Przez dwa ostatnie tygodnie zwierzęta przebywały w zagrodzie kwarantannowej, przybyły tu w tajemnicy. Sprowadzono je z Pszczyny, z Nadleśnictwa Kobiór. – Dziś mamy pewność, że wszystko z nimi dobrze – zaznaczył M. Woś.
Żubry noszą imiona – Podskok, Pontycja, Pohulanka 2 i Pośmiewna. Jak wyjawił wiceminister, już zaobserwowano pierwsze amory. Ogółem w Raciborzu ma się pojawić 8 – 10 sztuk.
(ma.w)