Nowy skarbnik w urzędzie miasta to Maria Wieczorek-Juzwiszyn. Radni Raciborza przywitali ją jednogłośnym poparciem
W magistracie w Raciborzu powołano nową skarbniczkę. 25 października pożegnano Beatę Koszowską-Gralak, która przeszła na emeryturę. Prezydent Polowy przedstawił jej następczynię, która wcześniej przez 16 lat pracowała w Gminie Polska Cerekiew.
Na początku sesji oficjalnie pożegnano odchodzącą skarbnik. Otrzymała bukiety kwiatów od prezydenta i przewodniczącego rady miasta. Do radnych skierowała kilka słów, wyrażając podziękowanie za współpracę. Po niej zabrał głos prezydent Dariusz Polowy.
Każdy z jej szefów był inny
Beata Koszowska-Gralak wspomniała swych szefów w urzędzie. – Każdy z tych przełożonych był inny – oceniła. Zaczynała pracę z Adamem Hajdukiem. Najwięcej mówiła o śp. Janie Osuchowskim, u którego zapamiętała jego słynne bon-moty (np. Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł). – Lata pracy z panem prezydentem Lenkiem i ostatni czas z panem Dariuszem Polowym. Pracowało mi się tutaj bardzo dobrze. Wcześniej byłam główną księgową, pracowałam też w urzędzie skarbowym. To mi pomogło otworzyć się na sprawy tego miasta. Starałam się to co robię wykonywać z jak najlepszą moją wiedzą. Jeśli coś nie wychodziło, to z tego miejsca przepraszam, a za wszystko dziękuję – podkreśliła była już skarbniczka.
Wypowiedział się także D. Polowy. Mówił jako szef urzędu. – Nie każdy mieszkaniec miał okazję poznać panią Beatę, ale każdy z pracowników tak. Dowiadywałem się, że głównym przekazem skarbnika było: tą sprawą to musisz się sam zająć. Ja tego nie rozumiałem, bo zawsze miałem od niej pełne wsparcie. Przyszedłem bez doświadczenia samorządowego i szczególnie za ten początkowy okres mojej pracy osobiście jako Dariusz Polowy bardzo dziękuję. Mnóstwo słonecznych dni i radości z tych najmłodszych, którymi pani się teraz zajmuje – powiedział D. Polowy.
Prezydent namawiał radnych
Włodarz miasta wyjaśnił, że tak jest ustanowiony porządek prawny w Polsce, że bez skarbnika gmina nie może funkcjonować. – Po zasygnalizowaniu woli pani Beaty Koszowskiej, że przechodzi na emeryturę, zaczęliśmy poszukiwania następcy. Przeprowadziliśmy postępowanie konkursowe i w ramach niego wybraliśmy mającą 16 lat doświadczenia na stanowisku skarbnika – panią Marię Wieczorek-Juzwiszyn. Przez całą karierę pracowała w gminie nieodległej – w Polskiej Cerekwi – podał prezydent Raciborza.
Dodał, że po zapoznaniu się z opiniami na temat kandydatki i po rozmowie kwalifikacyjnej, zdecydował się przedstawić radzie miasta jej kandydaturę do zaakceptowania.
– Proszę państwa o przychylność, abyśmy jako gmina zadośćuczynili wymogom prawa i uniknęli perturbacji, które mogą się z tym wiązać. Jestem przekonany, że jeśli finanse miejskie powierzymy w ręce pani Marii Wieczorek-Juzwiszyn to będziemy z tego zadowoleni i do tego namawiam – podkreślił D. Polowy.
Rzetelna i ostrożna
Maria Wieczorek-Juzwiszyn zaprezentowała się przed radą jako kandydatka na skarbnika, informując, że jest magistrem ekonomii, absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego w Opolu na kierunku finanse i rachunkowość. Uzyskała tam wynik bardzo dobry. Ukończyła ponadto studia podyplomowe w zakresie nadzoru, kontroli i audytu wewnętrznego w gospodarce i administracji. Posiada także uprawnienia pedagogiczne i certyfikat Ministerstwa Finansów do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Jej doświadczenie zawodowe wiąże się z samorządem. Była księgową w zakładzie budżetowym, a przez 16 lat – skarbnikiem gminy.
– Przez ten okres finanse gminy były prowadzone bardzo dobrze, zebrałam pozytywne opinie RIO i liczne pochwały, byłam postrzegana jako rzetelny skarbnik. Gmina nie była wprowadzana w wieloletnie zadłużenia, nie było problemów z płynnością finansową. Zawsze kierowała mną dalece posunięta ostrożność – podkreśliła.
Poinformowała radę m.in. o 4. miejscu Polskiej Cerekwi w rankingu Rzeczpospolitej w kat. gmin wiejskich – nagrodę odbierała z rąk prof. Jerzego Buzka.
Oznajmiła, że swoje kompetencje chce wykorzystać z korzyścią dla Raciborza. Jeśli radni zaakceptują jej kandydaturę, to deklaruje otwartość na współpracę przy spotkaniach, komisjach i sesjach. Liczy na wymianę doświadczeń, w rozwiązywaniu spraw bieżących i współdziałanie dla rozwoju Raciborza.
– Budżet miasta nie polega tylko na wydawaniu pieniędzy, bo trzeba szukać skąd je wziąć na różne wydatki, a potrzeby są zawsze większe i czasem nie będzie łatwo. Wierzę w wypracowywanie kompromisów. Skarbnik to bardzo odpowiedzialna praca, ale w przedzieraniu się przez gąszcz przepisów nie boję się tego. Finanse publiczne muszą być dopilnowane, wszystko musi pasować, nad tym czuwa skarbnik. Jestem do tego kompetentną osobą i będę zajmować się uczciwie finansami gminy. Gratuluję mojej poprzedniczce, która ma wielkie poważanie z mojej strony. Na emeryturze życzę jej zdrowia – oznajmiła Maria Wieczorek-Juzwiszyn.
Uchwała przyszła późno, radni bez wiedzy
Z radnych na wypowiedź zdecydował się jedynie Mirosław Lenk. Podkreślił, że nie wypowie się na temat kompetencji, choć o poprzedniej skarbnik mógłby wiele dobrego powiedzieć. – Współpraca nie jest prosta ani dla skarbnika, ani dla prezydenta. Jest tu potrzebna decyzja rady. Radni nie zawracają głowy skarbnikowi, a organowi wykonawczemu. Nie jestem zaskoczony odejściem pani Beaty. Jednak uchwała o nowym powołaniu dość późno do nas przyszła. Pierwszy nabór nie wyłonił kandydata. Może warto było zasięgnąć opinii przedstawiciela rady w komisji konkursowej? Może na komisji finansów? Jestem daleki od sugerowania się zewnętrznymi opiniami – mówił Lenk.
– Współpraca ze skarbnikiem będzie zmartwieniem prezydenta, to on go powołuje. Dziś nie mamy wiedzy potrzebnej do wyrażenia akceptacji i wypadałoby się bardziej pochylić nad tą propozycją. Pani jest młoda, będzie pani tu pracowała długo, tym bardziej prezydent mógł się zwrócić do szefa rady o udział przedstawiciela rady miasta w komisji konkursowej. Łatwiej byłoby nam podjąć decyzję – stwierdził Lenk.
Mimo wspomnianego braku odpowiedniej wiedzy, Mirosław Lenk i wszyscy obecni radni zagłosowali za przedstawioną przez Polowego kandydaturą jednogłośnie (20 głosów za).
Marian Czerner oficjalnie przywitał nową panią skarbnik, a ta podziękowała za wyrażone zaufanie.
(ma.w)