Piórem naczelnego: Kładka jak marzenie
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Wśród postulatów mieszkańców co do miejskich inwestycji przewija się od kilku lat temat kładek nad Odrą – tej oczekiwanej od pomnika Matki Polki do Zamku Piastowskiego oraz tej zlikwidowanej w rejonie Rafako, która zniknęła wraz z budową Zbiornika Racibórz. Prezydent miasta pytany o kładki czy to przy okazji spotkań dzielnicowych, czy zapytań ze strony radnych miejskich wyjaśnia, że te inwestycje są bardzo kosztowne i chociaż wydają się przedsięwzięciami niezbyt skomplikowanymi, to wymagają nakładów wielomilionowych. Budżet miasta ich nie udźwignie, szuka się dofinansowań zewnętrznych. W obu przypadkach przeprawy na drugi brzeg rzeki istnieją, trzeba tylko nadrobić drogi. Kładki byłyby ułatwieniem, ale przy krótkiej kołdrze budżetowej trudno myśleć o takich inwestycjach, kiedy podtapia Ocice, ubikacje w miejskich kamienicach są na piętrze, a korki komunikacyjne w Raciborzu największe w historii. Inwestycje w ścieżki rowerowe przydałyby się w pierwszej kolejności w połączenia dzielnicowe, by nie trzeba było uciekać z dróg przed wszechobecnymi tirami. Na spełnienie rekreacyjnych wizji przyjdzie pora w następnej kolejności.